okiem laika

okiem laika

Dość młoda nauczycielka, dobre liceum. W programie czegoś nie ma, bo było w gimnazjum. Nauczycielka dochodzi do wniosku, że uczniowie zapomnieli od tego czasu, więc poświęca 4 godziny na niepotrzebne, powtórne zakuwanie tych tematów. No i jak ta reforma ucząca rozumowania ma iść dobrze?

Co do lektur – sama idea z tym, że zamiast całych lektur w kilku wypadkach ma być ich próbka, nie wydaje mi się głupim pomysłem. Z szerszego wachlarza uczniowie sami będą mogli wybrać to, co ich zainteresuje (ci, których nic nie zainteresuje też będą mieli jakieś podstawy). A dogłębna analiza krótszych tekstów może dać uczniom większe korzyści, niż pospieszne czytanie całości. To takie moje naiwne myślenie życzeniowe, pewnie nieprzystające do rzeczywistości. Ale z drugiej strony, jak ją można zmienić, jeśli nie sukcesywnie wprowadzając zmiany?


Znowu majstrują z listą lektur By: sajonara (17 komentarzy) 11 kwiecień, 2008 - 12:01