Pani Renato!

Pani Renato!

Oczywiście cukiernica już dawno (?) zapomniana,tak jak inne rzeczy – dotąd stała na niedostępnej półeczce w kuchni ( niedostępna bo wysoko i dosyć wąska),moja wina,że ją zostawiłam na blacie.
Koty na wsi mają swobodę wielką,otwarte okienko w piwnicy,więc wchodzą i wychodzą kiedy chcą.No a w mieście muszą same dostarczać sobie rozrywki.
czasami pańcia coś podrzuci – jakiś karton – można się w nim chować,albo go rozszarpywać.
Moje koty są też dobrym lekiem na bezsenność – nie grozi mi nigdy ! Po pierwsze tak rozkosznie śpią i mruczą,że swoim przykładem zachęcają,a nawet jak się obudzę nie mam sumienia wstawać,żeby jakiegoś nie budzić i w końcu znowu zasypiam.
A więc polecam zamiast proszków !


Pusia By: ererka (19 komentarzy) 5 marzec, 2008 - 20:37