Cześć Algo

Cześć Algo

Mysle, że koty, które nie znają innego śwuata jak ten, w którym się wychowaly i nawet nie wiedzą, że on istnieje czuja się szczęśliwe, jeśli człowiek im na topozwoli, tam gdzie są.
Z pewnością są bardziej bezpieczne.
Po moich kotach nie widzę żadnych cech znerwicowania i niepokoju. A w dzieciństwie, gdy sama i nasze koty biegalismy po ogrodach, bywalo tak jak opisujesz. I tamte koty umialy się bać, były nieufne, czasem agresywne.

Niie wiem co jest kocim szczęściem. Ale staram się by każde życie, każde, w pobliżu mnie było radosne a przynajmniej zadowolone. Moje zwierzaki żyją raczej dlugo – więc chyba mam prawo przypuszczać, że wywiązuję się dobrze z przyjętej na siebie odpowiedzialności.
Może dlatego, że moja Babcia kiedys powiedziala mojej Mamie narzekajacej, że Babcia przekarmia naszego psa i jest za gruby: – Nieważne czy jest za gruby, gruby czy chudy – ma być szczęśliwy. A on jak widzisz, jest szczęśliwy.

Pozdrawiam Algo serdecznie

PS Czytałam Twój ostatni tekst.
Jesteś kobietą i pisz o tym – bo… takich kobiet coraz mniej!


Pusia By: ererka (19 komentarzy) 5 marzec, 2008 - 20:37