autor, all

autor, all

Pewnie zabrzmi to dziwnie, ale ja mam nieco inne podejście do TXT, czy innych blogów. Fakt, że jest to rodzaj uzależnienia potegowany dużą ilością spedzanego czasu przy klawiaturze, a przyzwyczajenie druga naturą.

Ja po prostu chcę pokazać, że możliwe jest samodzielne myślenie i to często w opozycji do powszechnie obowiązujących poglądów.
Mało tego; sądzę, że jest to obowiązek. Bo brak wyrażania swej opinii skutkuje traktowaniem jak bezwolne bydło. I chyba nie jest to niczym nowym.
Monopol informacyjny “dużych “ mediów prowadził do ogłupienia. Teraz jest jakaś przeciwwaga.

Ocena działania jest tylko funkcją różnorodności. Jeśli forum zostanie zdominowane przez jedną opcję staje się nudne. Czasami wręcz potrzeba tekstów “pobudzających”. Bo po pewnym czasie popadamy w rutynę i lepiej pójść z psem na spacer niż “dyżurować”.

Zresztą. Mnie to nie grozi, bo żona i tak daje mi “szlaban” na kompa i to wyrażany coraz bardziej stanowczymi metodami z użyciem przemocy (werbalnej) włącznie. Bo wiosna idzie i trzeba zająć się powaznymi sprawami.

I chyba trzeba pomyśleć o różnych sposobach spędzania czasu. To korzystne. Bo jak to gdzieś zostało napisane: “ A jak nie posłuchata to dostanieta po łbie. Czego sobie i Wam życzę, a co daj Boże. Amen”


Rozterki uzależnionego By: merlot (29 komentarzy) 23 luty, 2008 - 23:39