Pierwsze koty za płoty

Kilka zdań refleksji po zakończonej przed chwilą konferencji prasowej po spotkaniu premierów Polski i Rosji.

Makabryczny,tępy tłumacz z rosyjskiego na polski.Dobrze,że za młodych lat człek naumiał sie rosyjskiego.

Zwróciłem baczniejszą uwagę na twarze obu premierów.
To były twarze przyjazne,sympatyczne.Nie widziałem wrogości,antypatii.
To były twarze życzliwych sobie dyskutantów.
Sens wypowiedzi obu polityków też nie pozostawił wątpliwości,co do reaktywacji wspólnych dyskusji.Optymistycznie brzmiały wypowiedzi obu premierów dotyczące gazociągu północnego.

Obaj mocno podkreślili ciepłą atmosferę rozmowy.
Reasumując tę konferencję prasową,myślę,że wreszcie ze Wschodu powiało optymizmem.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

zenek

eee tam, na co innego tu liczyć?
poczytamy rosyjskie gazety ale nie za dzień czy dwa ale za miesiąc i wtedy jakoś tam da się ocenic efekty, ja chciałbym żeby bylo fajnie i miło ale to na razie za wcześnie. Dużo za wcześnie.
Prezes , Traktor, Redaktor


> Zenek

Optymistycznie brzmiały wypowiedzi obu premierów dotyczące gazociągu północnego.

Tzn? Nie będzie gazociągu?

[ost. Czekam na TK]


Maxie

Dziś ani jutro nie wieszczę osiągnięć na miarę naszych ambicji po tej wizycie w Moskwie.
Emocjonalnie piszę o atmosferze i korelacji mimicznej obu premierów.
Jestem z tego zadowolony.To jest krok w przyszłość i mam podstawy do przypuszczeń,że możemy się porozumieć i współpracować,szanować siebie niczym sąsiad sąsiada.


Futrzaku

Myślę,że taka ewentualność nie wchodzi w rachubę.
Jest natomiast inny sposób,aby wilk był syty i owca cała.
Spójrz na ten problem obiektywnie i napewno wówczas nie postawisz prowokacyjnego pytania.


"Jest natomiast inny sposób,aby wilk był syty i owca cała."

Bardzo bym chciał, tylko jaki?

[ost. Czekam na TK]


Szanowny Panie Zenku19

O wielkości indoktrynacji dotyczącej naszych stosunków z Rosją niech świadczy lapsus, jaki przytrafił się przed chwilą korespondetowi Polskiego Radia we wiadomościach w Trójce, który powiedział mniej więcej, iż po mniej ważnych tematach jak wymiana w obszarach gospodarki i kultury politycy będą rozmawiać później o …etc. To co dla nich jest ważne?

Pozdrawiam serdecznie


Szanowny Panie Lorenzo

i to jest właśnie to,że niektórzy dziennikarze fascynują się swoim głosem,szansą błyśniecia na antenie,a nie meritum przekazu.

Powiedzieć niewiele,a mądrze i treściwie to sztuka.

Życzę tak słonecznego popołudnia jak teraz u mnie w Toruniu


Szanowny Futrzaku

wystarczy odnoga do Polski tej grubej ruły i maleńki udział w budowie.
Pazerność grozi zadławieniem


Zenku

Jesteś pewien, że rosyjski gaz jest nam aż tak do zbawienia koniecznie potrzebny?

[ost. Czekam na TK]


Rosyjski gaz

to 7 do 8% naszego zapotrzebowania na gaz.
Dlatego sprawę dostaw gazu pozostawiono bez dodatkowych sprzeczek.
Jesli pozostanie tak jak jest to nie ma problemu bezpieczeństwa energetycznego.Pozostanie polityczny problem pisowców.


No właśnie

Gaz – pikuś
Tarcza – nihil novi sub sole
Interesy – nie było spotkania z biznesmenami rosyjskimi. Budujemy, rozwijamy, blabla
DT uśmiechnięty, Putin mniej.
Katyń – a co miało być?
Dobrze, że było spotkanie z opozycją.
I po karnawale.

P.S. Już bez złośliwości – PO i DT wchodzi w buty PiS i Kaczorów w polityce zagranicznej. czy tego chcą, czy nie. To już było widać po wizycie w Berlinie. To są realia właśnie.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


19zenek

Niestety “geniusze” polityki zagranicznej niczego dobrego się nie doszukali. A co powinno się stać? O tym ironicznie u mnie :)

Serdecznie pozdrawiam


Nie mogę się zgodzić

z Tobą.
Jest ku temu wiele przyczyn obiektywnych i subiektywnych.

Po pierwsze jestem z natury niepoprawnym optymistą.Po szkodliwych woltach rządu pisowskiego.Szukaniu wszędzie wrogów.Rząd Tuska wydaje się być przeciwieństwem.Staje się odnowicielem sąsiedzkich stosunków z Niemcami i Rosją.
To dopiero początek,niecałe cztery miesiace rządów.Rezultaty działań w tym kierunku będą namacalne,widoczne za kilka lub kilkanaście miesięcy.

Po drugie:nie można było się spodziewać wielkiego przełomu,ocieplenia na linii Warszawa-Moskwa,kiedy zerwane zostały praktycznie wszystkie kontakty na szczeblu państwowym.
A o naturalnej potrzebie wzajemnych powiązań gospodarczych i politycznych najlepiej świadczy fakt,że polscy przedsiebiorcy bez wsparcia rządowego zainwestowali za Bugiem około 300mln dolarów.
W sferze politycznej na plus i dobry poczatek świadczy atmosfera spotkań Tuska z trzema najważniejszymi osobami w Rosji.

Po trzecie powierzenie A.Rotfeldowi kierowanie grupą międzyresortową w kontaktach z Rosjanami uważam za dobry prognostyk.

Nie widzę podobieństw w kreowaniu polityki zagranicznej i gospodarczej rządu Tuska z rządem pisowskim.
Zaś na niepowodzeniu wizyty Tuska w Berlinie zaważył Nord Stream i polskie zacietrzewienie w obronie wyimaginowanych problemów na osi Warszawa-Berlin.

Poczekajmy ze stanowczymi ocenami,jeszcze się nie spieszmy.


> Zenek

Czy to Polska się skłóciła z Rosją, czy na odwrót?
Bo problem z Rosją to my mamy co najmniej od pomarańczowej rewolucji. Lekko licząc.
Kto wymyślił embargo, a potem i tak pozwalał na handel polskim mięsem tylko przez kraje trzecie? Rząd PiS nie zrobił nic specjalnego. Oczywiście można używać klisz w stylu szukanie wrogów, konfrontacyjny styl, etc. To tylko słowa.

Jeśli biznes się będzie kręcił i jeśli “odwilż” da coś nam finansowo to ok. Zniesione embargo to bardziej fakt prasowy. Producenci dawno się albo przestawili, albo handlowali właśnie poprzez kraje trzecie.

Realne problemy to tarcza i rura. Rura w zasadzie nam wisi a tarcza jest kwestią w gruncie rzeczy ustaleń pomiędzy USA a Rosją i Polską a USA. Jeśli się zdecydowaliśmy na zostanie częścią systemu obronnego USA [pomijam szczegóły negocjacji] to Rosja nie ma tu NIC do gadania. Chyba, że Rosja się dogada z USA w tej sprawie, ale wtedy to MY nie mamy nic do gadania. I tyle.

To nie jest tak, że zaniedbania poprzedników rzutują. I Merkel i Putin to przywódcy dużego formatu i wiszą im prasowo-telewizyjne ejakulacje Żakowskich i Wołków nt. strasznych bliźniaków. Oni robią politykę.

Powtarzam – w kwestiach strategicznych PO wchodzi w buty PiS tak jak PiS wszedł w buty SLD. Takie są nasze interesy.

Jedna sprawa – nie pamiętam, kto to powiedział ostatnio, ale mądrze powiedział. Rosjanie grają z nami na podział, chcą dyktować, z kim będą gadać a z kim nie. Chcą dzielić polskie elity. Jeśli my się będziemy na to łapać w stylu poprzednicy popsuli, ale my jesteśmy super to słabo to widzę. Przecież tuż po poprzednich Rosjanie wyborach obrazili się na Polskę, a po tych ewidentnie zaczęli kokietować nas. Jeśli DT się połakomił na takie tanie gesty – to marnie. Choć wątpię – jednak mam o nim lepszą opinię.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


> Zenek

Zaś na niepowodzeniu wizyty Tuska w Berlinie zaważył Nord Stream i polskie zacietrzewienie w obronie wyimaginowanych problemów na osi Warszawa-Berlin.

Ejże, Panie Zenonie. Bez żartów :)
Przecież Tusk miał od-cietrzewić stosunki właśnie. I okazało się, że można spokojnie, ale i tak NS będzie budowany a Niemcy nie przejmą ciężaru ewentualnych roszczeń. I dupa zbita. I to nie jest kwestia złego PiSu, tylko realnego konfliktu interesów. Nawet 3 Bartoszewskich tego nie załatwi. I wcale mnie to nie cieszy.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


Masz rację Futrzaku

z rurą,ale tarcza i związane z nią komplikacje rozpoczęli pisowcy.
Zgadzam się,że wrogom Polskitym wewnętrznym i zewnętrznym jest na rękę skłocenie elit.To woda na młyn dla nich na przejmowanie kapitału i władzy.
To chyba rozumie bardzo dobrze Tusk i co bystrzejsi Polacy.
Zgody w społeczeństwie i uśmiechów Polska potrzebuje bardzo.
Dlatego Kaczory ponoszą odpowiedzialność za pogłębienie podziałów wśród rodaków.

Historia dowodzi,że największe frukta zawsze zyskiwali ci sprytni,a nie idący na oślep żołdacy.Przy stolikach załatwiono wiecej niż na polu bitwy.

Problemy przez Ciebie poruszane są warte szerokiej,merytorycznej dyskusji.
Nie tylko na forum internetowym,nie tylko w takim zakresie.
Próbujemy bronić swoich pozycji,staramy sie argumentować.Stąd wynikają nowe zależności i układy.Znajdujemy punkty styczne.
Warto więc rozmawiać,stawiać cele,próbować rozwiązywać punkty sporne.
I tu sedno;szczera rozmowa,a nie kłotnia prowadzi do celu.

Na chwilę jeszcze o tarczy i reperkusjach z tym związanych.
W dzisiejszym wydaniu gazetowym Dziennika jest w dodatku Europa kapitalny,moim zdaniem,wstępniak Roberta Krasowskiego pt “Jeżeli z Rosją,to nie indywidualnie”.
Tam RK m.in.pisze“Tusk jedzie do Moskwy z cieniem tarczy na plecach,wciąż nie będącej ani projektem unijnym,ani natowskim,ani nawet do końca amerykańskim…”
No właśnie,czy tu nie popełniamy błędu politycznego?
Ten dyskusyjny wstępniak wart jest uwagi.

Stawia przed Polakami wiele znaków zapytania co do naszej przynależności do Unii,NATO.
Czy potrafimy się w tym towarzystwie znaleźć i pełnić rolę na miarę naszych możliwości i ambicji.
A także zrozumieć ideę stowarzyszania się.

Tak na marginesie,to choćby dla tego dodatku Europa warto raz w tygodniu kupić Dziennik.

Pozdrawiam


"tarcza i związane z nią komplikacje rozpoczęli pisowcy."

Ależ tu nie ma żadnych komplikacji, w kontekście Rosji.
Tarcza jaka jest każdy widzi i Rosja jej nie poprze na bank.
Komplikacje około-tarczowe miały miejsce na naszym podwórku, w trakcie kampanii. Z obu stron wykorzystywano temat dla rozgrywki. To źle.

Nie popełniamy błędu. Zainstalowanie czegokolwiek, na czym zależy USA to jedyne realne zabezpieczenie naszych tyłków. Ach, no i oczywiście pod warunkiem, że instalacje nie będą eksterytorialne, tylko pilnowane i obsługiwane wspólnie.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


Nie doczytałeś

do końca mojego komentarza.
Proszę zwrócić uwagę na przedostatni akapit i tarcza jawi się w nowej konstelacji.


> Zenek

Doczytałem :)
Czy tarcza jawi się inaczej? Nie sądzę.
Jeśli my bawimy się w tarczę wbrew UE i NATO – choć nie sądzę, może UE pomarudzi, ale to jest w ich interesie, tyle, że trzeba kręcić nosem bo trzeba mieć dobre stosunki z Putinem –
to nie dlatego, że nie rozumiemy idei stowarzyszania się, ale ze względu na nasz interes. Tarcza jest większym zabezpieczeniem, niż NATO.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


Szanowny Futrzaku

sądzę,że rozgrywanie tarczy z poparciem całej Unii i NATO pozwoliłoby ugrać dla nas więcej niż w pojedynkę.
Obawiam się,że amerykańcy ponownie jak i z jastrzębiami,Irakiem i Afganistem nas wyruchają.
Zjednoczone postulaty wobec juesej mają większy ciężar gatunkowy.
To musi być biznes dla UE i NATO,a dla Polski w szczególności.


> Zenek

Ale UE i NATO nie zmusimy do wejścia w to. Oczywiście lepiej by było, gdyby to robił cały tzw. zachodni świat, ale jak nie chce?
To, czy nas wyruchają to zależy teraz od Sikorskiego. Jeśli postawią i będziemy mieć kontrolę na instalacją to jesteśmy do przodu. Plus kasa, dozbrojenie etc. ale to już bonusy.
To jest biznes, z zastrzeżeniem powyżej. Jeśli reszta nie chce, to cóż my? Przecież mamy inną sytuację. Tacy Niemcy nie muszą szukać ochrony, a my tak.
Zdecydowanie nie możemy dać się powiesić dla towarzystwa. Tzn. olać tarczę, tak jak olewają inne kraje UE. Oni sobie mogą na to pozwolić, a my zostaniemy z ręką w nocniku.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


Nie chcę

wierzyć,że w sprawie tarczy obudzimy się z ręką w nocniku.
Optymalnym wyjściem jest nasza wolta do dyskusji o tarczy z Amerykanami i Rosjanami przy aktywnym,tzn pełnym poparciu UE i NATO.

Opcja tarczy bez pomocy współpartnerów właśnie grozi wystawieniem Polski przez Amerykanów na żer i eskalację wrogości Rosjan.
Zostaniemy sami.


> Zenek

wierzyć,że w sprawie tarczy obudzimy się z ręką w nocniku.
Optymalnym wyjściem jest nasza wolta do dyskusji o tarczy z Amerykanami i Rosjanami przy aktywnym,tzn pełnym poparciu UE i NATO.

A jeśli UE i NATO nie zechce poprzeć? To nie zależy od nas. Możemy przekonywać, oczywiście. Istotne jest jeszcze to, czego chce USA.
A rosyjskie zdanie znasz, my tu nie mamy nic do roboty. Naprawdę, to jest realne osłabienie pozycji Rosji. Bo stracą możliwość wykorzystywania “państw zbójeckich” do swoich celów, bo będą mieli mniejszy wpływ na Polskę. Tu nie ma co przekonywać Rosji, bo co im powiemy? Oni swoje wiedzą i mają rację.

Opcja tarczy bez pomocy współpartnerów właśnie grozi wystawieniem Polski przez Amerykanów na żer i eskalację wrogości Rosjan.
Zostaniemy sami.

Oczywiście, że solidarność zachodu jest wyjściem idealnym.

P.S. Tarcza wcale nie musi powstać. Może to być tylko straszak na Rosję, żeby się trochę pohamowała np. w kwestii projektu atomowego Iranu. Ale wtedy dopiero zostaniemy z ręką w nocniku.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


Subskrybuj zawartość