Szanowni Konfederaci, komentatorzy i czytacze!

Jeden z moich ulubionych Konfederatów, WSP Lorenzo był uprzejmy wyrazić swój emocjonalny, acz mało realny protest:

Skomentowaliśmy wedle zwyczaju i potrzeby duchowej.
Jednak poruszone zagadnienie to nie bułka z masłem.
To problem narodowy w pełnym tego słowa znaczeniu.

Spróbuję rzecz potraktować,zwięźle i po zenkowemu.

Wedle mojego umu;rzecz ma się następująco:
po pierwsze w przypadku czarnego scenariusza w sporze Eureko kontra PZU i uznania roszczeń Eureko to nie istnieje alternatywa,zapłacimy wszyscy bez wyjątku!
Jaś i Małgosia i 40 rozbójników i tysiące krasnoludków.
Na nic się zdadzą groźne pomruki tego lub owego Pani/Pana.To odszkodowanie pójdzie bezpośrednio z budżetu RP,a tym samym pośrednio z kieszeni PT Lorenzo,Wyrusa,Igły itd.Chcemy,czy nie chcemy.Tu nie ma szans na żaden protest.
Fakt na upartego można nie dać sobie wyciągnąć tego1000,czy 1400 zetów z kieszeni poprzez zejście czyli śmierć,lub emigrację.

Po drugie:i tu,moim zdaniem jest pies pogrzebany!
Nas Polaków trzeba wybudzić z marazmu,zobojętnienia,cichej aprobaty dla przekrętów władzy;każdego przekrętu,każdej władzy.
Tolerowanie nadużyć władzy tkwi głęboko w mentalności Polaków.Biernie patrzymy od dziesiątków lat na koryto i przepychające się wokół niego świnie.
Nic nie robimy by to świństwo przegonić,lub choć trochę ucywilizować.Przywykliśmy do tych obrazków jak do landszafcików z jeleniami na rykowisku.

I błąd szanowni Państwo,kardynalny błąd.
Jesteśmy chorzy na znieczulicę tak w wymiarze jednostkowym jak i państwowym.
Nie ma w nas woli walki,inicjatywy robienia nowego,wartosciowego na skalę rodziny,wsi,miasta czy Polski.
Jesteśmy patentowane lenie i pasożyty.Kochamy się ślizgać na plecach innych.
Obnosimy się ze swoim tumiwisizmem.

A może bzdury piszę,hę?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Bzdury nie bzdury

Mnie sposób naliczania przypomina sposób rachowania jaki zaprezentował ktoś kogo znam.
A policzył w ten sposób.
Otóż jak on twierdzi pożyczył on swojemu ojcu xx zł na budowę domu. ( Ojciec twierdził, że to nieprawda )
Po śmierci ojca wystąpił z roszczeniem, że gdyby te xx zł wsadził na giełdę to miałby w danym czasie xxxxxzł. W związku z powyższym, cały dom jest jego bo ta ponoć pożyczona suma jest więcej warta niż wart jest cały dom.

Mniej więcej tak samo liczy Eureko.

Igła


Szanowny Panie Igła

pewnie masz Pan rację,bo tymi wyliczeniami kieruje holenderska diaspora.
Oczywiscie na szkodę naszej ukochanej Ojczyzny.

Żydzi zawsze i wciąż liczyli tak,aby nikt wokół nie zrozumiał o co chodzi tak też i w tym przypadku mamy.
Podaje się nam kilka wyliczeń-roszczeń Eureko i każde o inną kwotę i każde wystarczajaco umotywowane dla sądów.

Żeby to zrozumieć i wiedzieć co z czym się je trza by najuczeńszego rabina wezwać i nie wykopyrtnąć z nudów.

Nam trza i to w trybie ekstraordynaryjnym zewrzeć szeregi:Holendrów do pionu ustawić i zamknąć buzię tym,co kęsim robią.
A w kraju chołotę o przekretów na Antarktydę wysłać w krótkich spodenkach.


Trzeba problem podrążyć głębiej...

Przyzwolenie na, ogólnie rzecz nazywając, nieuczciwość, nie dotyczy wyłącznie władzy.

Mamy to we krwi. Wszyscy.

Sąsiad podpiął sobie warsztacik przed licznikiem. Wie o tym cała ulica. Inny sąsiad wystawia dwa kubły, choć płaci za jeden (musiał skądś ukraść drugi, bo jest “firmowy”. Jeszcze inny sąsiad żałuje paro złotych na kontener i wywozi swoim Polonezem gruz z remontu “nad rzeczkę”. O zachowaniu się na drodze nie wspomnę.

Zatem nie szokują nas tak bardzo, jak powinny, przekręty władzy. No przyszedł Taki Rywin do Michnika, i co z tego? Albo taki Axel Springer do zjawiska biologicznego?

Wybraliśmy sobie do władz takich samych Polaków, jakimi jesteśmy. No to i mamy to, co mamy. I właściwie możemy się oburzać na samych siebie.

Zupełnie inna kwestia jest z Eureko. Tu daje się zauważyć skłonność kolejnych rządów do zamiatania brudów pod dywan i przeczekiwania. Policzyłbym, gdybym umiał, z grubsza, ile wynosiła sporna kwota od początku tej przewałki i który rząd nabił jej najwięcej. Tak dla ciekawości.

To, co robi teraz Grad, jest jakąś próbą przyjęcia do wiadomości czarnej rzeczywistości, a 40 miliardów jest rzucone w tłum po to, by po zakończeniu całej sprawy na 10 miliardach można było odtrąbić sukces. Ktoś widocznie zauważył, że dywan już nie jest w stanie przykryć nowej warstwy brudu.

Żenujące było na pewno pisowskie wymachiwanie szabelką, że my “ani guzika”, a tu przegrywaliśmy na wszystkich frontach. Jakaś taka analogia wojskowa mi się z polskimi bohaterskimi-wiecznie przegranymi-powstaniami nasunęła…

Niespecjalnie wniosę tym postem coś do Twojego wpisu, ale co ja mogę. Mamy przesrane z tym Eureko. Możemy się kłócić dzisiaj tylko o to, czy zapłacimy po 100, 200, czy po 1000 zł...

Mnie się marzy biała księga już po tym wszystkim. Z analizami ekonomistów, co i kiedy zostało spieprzone. Z nazwiskami. Może wtedy naród by przed kolejnymi wyborami przejrzał na oczy. Założymy się, ze taki dokument nigdy nie powstanie?


Szanowny Panie Oszuście

Myśli Pan,że biała księga wystarczy?Myślę,że nie.Stanie się tylko podzwonnym dla potomnych.

Wydaję mi się,że potrzebne są radykalne zmiany w polityce wewnętrznej.
Polacy muszą sięgnąć do metod,które spowodują,że każdy urzędnik musi odpowiadać w pełni za podjęte decyzje.
Bez względu na szczebel urzędu,czy instytucji.
To jeden ze sposobów zwalczania korupcji,to też sposób na bezkarność władzy.

Dziwi mnie,dlaczego afery i aferki mają tak niewielki oddźwięk,dlaczego szybko przestajemy zajmować sie konkretną problematyką.

Dla mnie to jest takie rozbabranie sprawy.To taki sex bez orgazmu.


Subskrybuj zawartość