Mamula wymyśliła, że należałoby odświeżyć pokój dzieci.
- Może byśmy przemalowali pokój dzieci?
Tatul pokiwał głową i jak zwykle wprowadził w czyn to byśmy. Czyli wymieszał farbę i ruszył z wałkiem aby pomalować ściany. Dzieciaki wypożyczone dziadkom pojechały zobaczyć krowę. Po powrocie przywitał ich pokój w nowym kolorze z różnymi wzorkami na ścianie, które w porywie artystycznego szału tatul zmalował. Franek wszedł do pokoju i się zachwycił:
ale pięknie tu jest. Wspaniale
Dumny tatul wyprężył pierś.
– To dla was tak z mamą pomalowaliśmy i przygotowaliśmy pokój.
Zachwyt po chwili zastąpił skrzywiony grymas.
Tato, kurcze blade ale tu śmierdzi
- To farba. Ona wywietrzeje.
Franek z wyrzutem: Po co dawałeś taką śmierdząca farbę. Przecież się uduszę?
komentarze
he, he
moja córa nie wymawiająca “F” powiedziałaby po prostu “*uj jak śmielci”
:))
prezes,traktor,redaktor
max -- 13.07.2008 - 09:38max
Franek mówi dość wyraźnie, ale pod wpływem młodszego Bastka ma tendencje do ciapciania czyli specjalnie zmiękcza wszystko co się da.
Mnie to drażni, za to z zainteresowaniem przyglądam się temu jak tworzy swoja gramatykę
wezłem zamiast wziąłem
sajonara -- 13.07.2008 - 14:52zjił zamiast zjadł
flac zawadz zamiast plac zabaw
zajrzyj
na pocztę tą gazetową
prezes,traktor,redaktor
max -- 14.07.2008 - 01:11