Notka o tym dlaczego lubię tekstowisko i o celowaniu w porcelanę.. .

Tekstowisko jest jak knajpka z różnymi stolikami. Fajne jest to, że można się dosiąść do którego bądź, poczytać, odezwać się lub nie.. , fajne jest to, że są stoliki ( inne ).

Od pewnego czasu – subiektywne wrażenie – wydawało mi się, że sytuacja się unormowała. Pomysł z gwiazdkami był ciekawy. To co lubię w siedzeniu przy stolikach to brak nawalanki.

I fajne jest to, że nawet z autorami z drugiego końca kija udawało się zachować pokój. Choć nie ze wszystkimi ale to margines. A margines jest w każdym zeszycie i książce. Nawet Biblii.

To miejsce szczególne i warto by było nadal. Przykro jest, że Sergiusz sobie poszedł – głupio. Oj bardzo głupio.

Trudno stawać po stronie Igły czy Sergiusza, ale honorowo – przeprosiny to ważna rzecz, jeśli publicznie rzuciło się nieprawdziwy zarzut. I niezależnie kogo rzecz dotyczy.

Mam więc nadzieję, że dobry obyczaj i rozsądek weźmie górę. Ba!!! Jestem przekonany, że weźmie górę.

A sam się cieszę, że spotkałem tutaj ludzi których bym nie spotkał. I przeczytałem myśli których bym nie przeczytał.

Gdzie ludzi więcej, tam i więcej “porcelany”.. . Na słowa trza zważać. Wszak to one na text najważniejsze. To ze słów składa się tekstowisko.. .

Lubię tekstowisko za słowa.. . Złych tu mało. Szkoda, aby przez jedno słowo tekstowisko istnieć przestało.

Pozdrawiam wszystkich mających zawsze słowo dobre jako pierwsze. I tych którzy nie dają wiary w to, że pierwsze niby złe, jest z intencją złą napisane.. .

Bo przecież mierzymy jako tekstowiczanie właśnie w tę “porcelanę”. “Porcelanę” dobrych słów. Rozbijmy “ten bank”.

:-))))

Średnia ocena
(głosy: 5)

komentarze

Hm, tej przenośni z porcelaną nie rozumiem szczerze mówiąc:)

ale ta fraza mnie się spodobała:

“szkoda, aby przez jedno słowo tekstowisko istnieć przestało.”

A to

“Pozdrawiam wszystkich mających zawsze słowo dobre jako pierwsze. I tych którzy nie dają wiary w to, że pierwsze niby złe, jest z intencją złą napisane.. . “

Jest ważne strasznie, szczególnie drugie zdania, takiej postawy trochę brak, chyba nam wszystkim (ale to wszędzie jest podobnie, nie tylko na TXT)


Tej postawy

brakuje zazwyczaj wtedy, kiedy jedna strona mija się z prawdą i mataczy faktami.
Skąd na znajduje siły i czas? To do wpisu Grzesia

Poldku, to wszystko nie jest takie oczywiste. Zresztą swoje zdanie wyraziłem w dwóch ostatnich wpisach TU i TU

Pozdrawiam, miło mi było Cię poznać :)


No nie,

jeszcze trochę i naprawdę się wkurwię. To już trzeci wątek, gdzie widzę tego typu wpis pana z Wrocławia.

Bardzo ładnie, Marku, bez przekleństw, z uśmieszkami, tak słodko i łagodnie. Znacznie sprytniej od Twojej nadpobudliwej koleżanki. Gratulacje, sącz ten jad dalej, ktoś mniej zorientowany pomyśli, że naprawdę coś wiesz, że coś w tym musi być.

A może by tak prosto, po żołniersku i konkretnie?

Bo z tych dwóch zalinkowanych Twoich wpisów to wybacz, ale gówno wynika.


Pino

widać jesteś specjalistką (wybitną?) od tych,pardą, gówien

Kiedyś się doczekasz, że życie po żołniersku Ciebie przeczołga – kwestia czasu

Pozdrawiam i mówię:

do widzenia ;)


Pino, wyluzuj,

i tak wiadomo, że ty, ja i Gre (wraz z Merlotem chyba) i nieobecnym Docentem obaliliśmy Sergiusza:)

Że to idiotyzm jest?

Widać niektórych idiotyzmy pociągają, a że nic za tym nie stoi, to trza lbo zmienić temat 9 się czepiać ciebie (jak pod tym wpisem) albo lecieć w enigmatyczność i gadanie, że ja wiem, a wy, ciemniaki tej wiedzy nie zrozumiecie:) (jak u Dorcii)


Marku,

chciałam napisać guzik, bo przemknęło mi, że się do tego przypieprzysz, ale pomyślałam: no nie, chyba nie będzie taki głupi?

Ach, ta moja naiwna wiara w ludzi. :)

Stanowczo wolę się przekomarzać z yassą. Twoim poziomem jestem doprawdy zażenowana.

Bye.


Grześ

tak naprawdę ważne jest to, po co piszę w necie i co chcę wypuścić spod klawiatury. Złe czy dobre słowo.. . A ściślej mówiąc kim w ogóle jestem a to bycie “kimś konkretnym – określonym” określa mój stosunek do drugiego, który wyrażają moje słowa.

Stąd ważne jest słowo: nie tylko ton, siła ale także forma. Nie lubię wulgarności i języka ulicy w txt. A jeszcze bardziej nie lubię z ust kobiety.. .

Język tworzy klimat i przestrzeń do zbudowania stolika, przy którym mozna pogadać, podzielić się czym i być.

Obecna sytuacja przecież wynika z nadużycia języka i braku odpowiedzialności za słowo. Gdyby zamiast “kurew” i innych takich wyrażono to, o co naprawdę chodzi, inaczej byłoby dziś na tekstowisko.

DOpóty nie będzie tej wrażliwej odpowiedzialności, dopóty prędzej czy póxniej będą takie jadki niezrozumienia i pretensji. Słowo jest sianiem.. – każde. I prędzej czy później jego owoc wraca..

Pozdrawiam odrobinę metafizycznie.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Marku

..postawa jest niezwykle ważna. A jeśli ktoś pisze by mataczyć i kłamać to troll jest i do bana się nadaje.. .

Natomiast co do oczywistości. Owszem, nie jest proste, ale można czasem prosto zaradzić. Rozmawiać i nie wylewać “dziecka z kąpielą”.

A co z tym uciekaniem. Co Ci się uknuło i po co?

Pozdrawiam!

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Pino, Grześ, Marek

a weźcie załóżcie jakiś wpis o tych sprawach, kto kogo i jak, oraz czym i rzucajcie w siebie ile wlezie czym się da. I dojdźcie do jakiego konsensusa. Kontynuujac tr kontry na innych blogach nic dobrego się nie dzieje.. . Dorośli czasem “po gębie” – w tym wypadku “po słowie”, powinni se dać jeśli to do zgody doprowadzi.

:-)))

Pozdrawiam.

ps.
A jak chcecie tutaj gadać, to przynajmniej nie równajcie do słownictwa spod budki z piwem po jej zamknięciu.. . Asertywność uprasza się tutaj.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Poldku,

ja już w nikogo niczym nie zamierzam rzucac, ni do niczego dochodzić.

Niektórych zas nie zauważać tylko po prostu i se napisac jeszcze kilka tekstów o pierdołach tu przed końcem (chyb aże końca nie będzie, to się zastanowię, co dalej)
\
Pozdro.


Grześ

Już tyle tych końców było.. . To zależy od każdego tutejszaka. Czy wróci do normalności czy, pretensje i urazy pozostaną. To zwrotny punkt z pewnością. Też świadczy o tym, że ten spokój na tekst,. nie do końca był spokojny. A może się mylę.. .
Ja tam się nie wybieram nigdzie. Mam nadzieję, że Igła zrobi krok do tylu i wyprostują się na stronie z Sergiuszem. Jest to okazja do nowego otwarcia może.. .

Pozdrawiam.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Hm,

“Ja tam się nie wybieram nigdzie. “

No ja też nie:), bo i czemu w sumie?

pzdr


Grześ

w sumie, to wino w balonie z ryżu mi ładnie bulgorze, :-)))

Na Wielkanoc zleję poraz pierwszy i będzie “bożole”.

Mam nadzieję, że Marek i reszta podminowanych też nie pójdzie precz, tylko tutaj westernowo się pogodzą. Pokłócić i poprztykać się to ludzka rzecz.

:-)))

p.s.
Dziś oglądalismy wpadki sportowców na byłej olimpadzie i mój Tomek widząc jak saneczkaz spadł z sanek a potem na tyłku jechał z dużą prędkością po lodzie rzekł:

- Zazdroszczę temu gostkowi!!!!

:-))
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Oooo, wina zazdroszczę:)

ano pokłócić się i pogniewać można, nie ma zaś co trwać w gniewie.

A westerny to w sumie głównie jednak dobro promują, strasznie dawno żadnego nie oglądałem, kurde, muszę se ten kabelek w końcu podłączyć, by TV mieć.

pzdr


Grześ

westerny to sensacyjne filmy z mojego dzieciństwa. Leciały zazwyczaj w sobotę wieczór, i western brzmiało dumnie.
KOniecznie sobie coś zapodaj, np. “w samo południe..” .

A wogóle to inaczej kręcone sa te filmy. W porównaniu z dzisiejszymi konami akcji, to taki wolne są. Ale gra aktorska jest super. NIezapomniany “J. Łejn” i utykająy chód.. .

To były czasy.

A wino, to eksperyment jest, Ponoć z ryzu dobre wychodzi, a zima jest więc owoców nie ma – testuję. Jak wyjdzie, to zaleję jeszcze jednego balona. A co, choinka!

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Poldku, ja westernów dawniej i całkiem się naoglądałem mnóstwo

choć akurat klasycznego “ Wsamo południe” nie znam, tak jak i klasycznego “Rio Bravo” nie znam.

Westerny i książkowe i filmowe uwielbiałem od zawsze.


Grześ

Rio Bravo jest kultowe – moge oglądać raz w miesiącu, jako stały punkt filmowy. “ŁEjn” i ten kulawy dziadek pilnujący więzienia.. – ich dialogi. Fajny film.

A książki to ja czytam jedynie na dobranoc, usypiają mnie. A ponieważ nie mam problemów z zasypianiem, to czytam nie często. Albo z konieczności albo gdy wybitnie dobra kniżka.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Poldek

Wszystko, co tu napisałeś powyżej – mogę uznać i za swoje słowa.
Dziękuję za tę mądrość .


Subskrybuj zawartość