Tekstowisko jest jak knajpka z różnymi stolikami. Fajne jest to, że można się dosiąść do którego bądź, poczytać, odezwać się lub nie.. , fajne jest to, że są stoliki ( inne ).
Od pewnego czasu – subiektywne wrażenie – wydawało mi się, że sytuacja się unormowała. Pomysł z gwiazdkami był ciekawy. To co lubię w siedzeniu przy stolikach to brak nawalanki.
I fajne jest to, że nawet z autorami z drugiego końca kija udawało się zachować pokój. Choć nie ze wszystkimi ale to margines. A margines jest w każdym zeszycie i książce. Nawet Biblii.
To miejsce szczególne i warto by było nadal. Przykro jest, że Sergiusz sobie poszedł – głupio. Oj bardzo głupio.
Trudno stawać po stronie Igły czy Sergiusza, ale honorowo – przeprosiny to ważna rzecz, jeśli publicznie rzuciło się nieprawdziwy zarzut. I niezależnie kogo rzecz dotyczy.
Mam więc nadzieję, że dobry obyczaj i rozsądek weźmie górę. Ba!!! Jestem przekonany, że weźmie górę.
A sam się cieszę, że spotkałem tutaj ludzi których bym nie spotkał. I przeczytałem myśli których bym nie przeczytał.
Gdzie ludzi więcej, tam i więcej “porcelany”.. . Na słowa trza zważać. Wszak to one na text najważniejsze. To ze słów składa się tekstowisko.. .
Lubię tekstowisko za słowa.. . Złych tu mało. Szkoda, aby przez jedno słowo tekstowisko istnieć przestało.
Pozdrawiam wszystkich mających zawsze słowo dobre jako pierwsze. I tych którzy nie dają wiary w to, że pierwsze niby złe, jest z intencją złą napisane.. .
Bo przecież mierzymy jako tekstowiczanie właśnie w tę “porcelanę”. “Porcelanę” dobrych słów. Rozbijmy “ten bank”.
:-))))
komentarze
Hm, tej przenośni z porcelaną nie rozumiem szczerze mówiąc:)
ale ta fraza mnie się spodobała:
“szkoda, aby przez jedno słowo tekstowisko istnieć przestało.”
A to
“Pozdrawiam wszystkich mających zawsze słowo dobre jako pierwsze. I tych którzy nie dają wiary w to, że pierwsze niby złe, jest z intencją złą napisane.. . “
Jest ważne strasznie, szczególnie drugie zdania, takiej postawy trochę brak, chyba nam wszystkim (ale to wszędzie jest podobnie, nie tylko na TXT)
grześ -- 13.03.2010 - 01:08Tej postawy
brakuje zazwyczaj wtedy, kiedy jedna strona mija się z prawdą i mataczy faktami.
Skąd na znajduje siły i czas? To do wpisu Grzesia
Poldku, to wszystko nie jest takie oczywiste. Zresztą swoje zdanie wyraziłem w dwóch ostatnich wpisach TU i TU
Pozdrawiam, miło mi było Cię poznać :)
MarekPl -- 13.03.2010 - 09:43No nie,
jeszcze trochę i naprawdę się wkurwię. To już trzeci wątek, gdzie widzę tego typu wpis pana z Wrocławia.
Bardzo ładnie, Marku, bez przekleństw, z uśmieszkami, tak słodko i łagodnie. Znacznie sprytniej od Twojej nadpobudliwej koleżanki. Gratulacje, sącz ten jad dalej, ktoś mniej zorientowany pomyśli, że naprawdę coś wiesz, że coś w tym musi być.
A może by tak prosto, po żołniersku i konkretnie?
Bo z tych dwóch zalinkowanych Twoich wpisów to wybacz, ale gówno wynika.
Pino
widać jesteś specjalistką (wybitną?) od tych,pardą, gówien
Kiedyś się doczekasz, że życie po żołniersku Ciebie przeczołga – kwestia czasu
Pozdrawiam i mówię:
do widzenia ;)
MarekPl -- 13.03.2010 - 15:29Pino, wyluzuj,
i tak wiadomo, że ty, ja i Gre (wraz z Merlotem chyba) i nieobecnym Docentem obaliliśmy Sergiusza:)
Że to idiotyzm jest?
Widać niektórych idiotyzmy pociągają, a że nic za tym nie stoi, to trza lbo zmienić temat 9 się czepiać ciebie (jak pod tym wpisem) albo lecieć w enigmatyczność i gadanie, że ja wiem, a wy, ciemniaki tej wiedzy nie zrozumiecie:) (jak u Dorcii)
grześ -- 13.03.2010 - 15:36Marku,
chciałam napisać guzik, bo przemknęło mi, że się do tego przypieprzysz, ale pomyślałam: no nie, chyba nie będzie taki głupi?
Ach, ta moja naiwna wiara w ludzi. :)
Stanowczo wolę się przekomarzać z yassą. Twoim poziomem jestem doprawdy zażenowana.
Bye.
Grześ
tak naprawdę ważne jest to, po co piszę w necie i co chcę wypuścić spod klawiatury. Złe czy dobre słowo.. . A ściślej mówiąc kim w ogóle jestem a to bycie “kimś konkretnym – określonym” określa mój stosunek do drugiego, który wyrażają moje słowa.
Stąd ważne jest słowo: nie tylko ton, siła ale także forma. Nie lubię wulgarności i języka ulicy w txt. A jeszcze bardziej nie lubię z ust kobiety.. .
Język tworzy klimat i przestrzeń do zbudowania stolika, przy którym mozna pogadać, podzielić się czym i być.
Obecna sytuacja przecież wynika z nadużycia języka i braku odpowiedzialności za słowo. Gdyby zamiast “kurew” i innych takich wyrażono to, o co naprawdę chodzi, inaczej byłoby dziś na tekstowisko.
DOpóty nie będzie tej wrażliwej odpowiedzialności, dopóty prędzej czy póxniej będą takie jadki niezrozumienia i pretensji. Słowo jest sianiem.. – każde. I prędzej czy później jego owoc wraca..
Pozdrawiam odrobinę metafizycznie.
************************
poldek34 -- 13.03.2010 - 23:42W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Marku
..postawa jest niezwykle ważna. A jeśli ktoś pisze by mataczyć i kłamać to troll jest i do bana się nadaje.. .
Natomiast co do oczywistości. Owszem, nie jest proste, ale można czasem prosto zaradzić. Rozmawiać i nie wylewać “dziecka z kąpielą”.
A co z tym uciekaniem. Co Ci się uknuło i po co?
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 13.03.2010 - 23:45W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Pino, Grześ, Marek
a weźcie załóżcie jakiś wpis o tych sprawach, kto kogo i jak, oraz czym i rzucajcie w siebie ile wlezie czym się da. I dojdźcie do jakiego konsensusa. Kontynuujac tr kontry na innych blogach nic dobrego się nie dzieje.. . Dorośli czasem “po gębie” – w tym wypadku “po słowie”, powinni se dać jeśli to do zgody doprowadzi.
:-)))
Pozdrawiam.
ps.
A jak chcecie tutaj gadać, to przynajmniej nie równajcie do słownictwa spod budki z piwem po jej zamknięciu.. . Asertywność uprasza się tutaj.
************************
poldek34 -- 13.03.2010 - 23:52W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Poldku,
ja już w nikogo niczym nie zamierzam rzucac, ni do niczego dochodzić.
Niektórych zas nie zauważać tylko po prostu i se napisac jeszcze kilka tekstów o pierdołach tu przed końcem (chyb aże końca nie będzie, to się zastanowię, co dalej)
grześ -- 13.03.2010 - 23:53\
Pozdro.
Grześ
Już tyle tych końców było.. . To zależy od każdego tutejszaka. Czy wróci do normalności czy, pretensje i urazy pozostaną. To zwrotny punkt z pewnością. Też świadczy o tym, że ten spokój na tekst,. nie do końca był spokojny. A może się mylę.. .
Ja tam się nie wybieram nigdzie. Mam nadzieję, że Igła zrobi krok do tylu i wyprostują się na stronie z Sergiuszem. Jest to okazja do nowego otwarcia może.. .
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 14.03.2010 - 00:04W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Hm,
“Ja tam się nie wybieram nigdzie. “
No ja też nie:), bo i czemu w sumie?
pzdr
grześ -- 14.03.2010 - 00:15Grześ
w sumie, to wino w balonie z ryżu mi ładnie bulgorze, :-)))
Na Wielkanoc zleję poraz pierwszy i będzie “bożole”.
Mam nadzieję, że Marek i reszta podminowanych też nie pójdzie precz, tylko tutaj westernowo się pogodzą. Pokłócić i poprztykać się to ludzka rzecz.
:-)))
p.s.
Dziś oglądalismy wpadki sportowców na byłej olimpadzie i mój Tomek widząc jak saneczkaz spadł z sanek a potem na tyłku jechał z dużą prędkością po lodzie rzekł:
- Zazdroszczę temu gostkowi!!!!
:-))
poldek34 -- 14.03.2010 - 00:19************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Oooo, wina zazdroszczę:)
ano pokłócić się i pogniewać można, nie ma zaś co trwać w gniewie.
A westerny to w sumie głównie jednak dobro promują, strasznie dawno żadnego nie oglądałem, kurde, muszę se ten kabelek w końcu podłączyć, by TV mieć.
pzdr
grześ -- 14.03.2010 - 00:23Grześ
westerny to sensacyjne filmy z mojego dzieciństwa. Leciały zazwyczaj w sobotę wieczór, i western brzmiało dumnie.
KOniecznie sobie coś zapodaj, np. “w samo południe..” .
A wogóle to inaczej kręcone sa te filmy. W porównaniu z dzisiejszymi konami akcji, to taki wolne są. Ale gra aktorska jest super. NIezapomniany “J. Łejn” i utykająy chód.. .
To były czasy.
A wino, to eksperyment jest, Ponoć z ryzu dobre wychodzi, a zima jest więc owoców nie ma – testuję. Jak wyjdzie, to zaleję jeszcze jednego balona. A co, choinka!
************************
poldek34 -- 14.03.2010 - 00:52W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Poldku, ja westernów dawniej i całkiem się naoglądałem mnóstwo
choć akurat klasycznego “ Wsamo południe” nie znam, tak jak i klasycznego “Rio Bravo” nie znam.
Westerny i książkowe i filmowe uwielbiałem od zawsze.
grześ -- 14.03.2010 - 10:51Grześ
Rio Bravo jest kultowe – moge oglądać raz w miesiącu, jako stały punkt filmowy. “ŁEjn” i ten kulawy dziadek pilnujący więzienia.. – ich dialogi. Fajny film.
A książki to ja czytam jedynie na dobranoc, usypiają mnie. A ponieważ nie mam problemów z zasypianiem, to czytam nie często. Albo z konieczności albo gdy wybitnie dobra kniżka.
************************
poldek34 -- 14.03.2010 - 13:52W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Poldek
Wszystko, co tu napisałeś powyżej – mogę uznać i za swoje słowa.
dorcia blee -- 14.03.2010 - 16:14Dziękuję za tę mądrość .