Napisała Kinga Dunin do Platformy: Czy chcecie odbierać matki dzieciom?! – a to w odpowiedzi na słowa Stefana Niesiołowskiego o potrzebie odbierania dzieci rodzicom żyjącym w związku homoseksualnym. Kinga oburza się: Odbieranie dzieci matkom jest oczywistym barbarzyństwem (...). Tysiącom matek, którym w efekcie groził Stefan Niesiołowski, należą się przeprosiny.
Słowa Stefana (jeśli prawdziwe – sprawdzać mi się nie chce) niezbyt mądre, bo w sprawach o dzieci trzeba uwzględniać coś więcej niż proste regułki. Stefan wszakże mówić miał o rodzicach. Kinga, jak na bojowniczkę o lepsze przystało, najwyraźniej uznaje dwie równości: (1) rodzic = matka, (2) ojciec=zero.
Pisze także: Znany jest też przypadek pozbawienia lesbijki prawa do opieki nad własną córką. Gdzie indziej, ale bodaj też w jej, Kingi, artykule, czytałem, że sąd mocno podkreślał, iż orientacja matki nie wpłynęła na wyrok – a to podkreślanie ma dowodzić, że właśnie wręcz zdecydowała.
Tak, tak. Kiedyś zapłaciłem mandat za to, że podczas kontroli policji drogowej kichnąłem. Policjanci coś przebąkiwali, że to za 95 na 60, ale to tylko dowodzi, że usiłowali ukryć prawdziwe powody poddania mnie represjom.
Obserwowalność i mierzalność zjawisk to, droga Kingo, skomplikowane sprawy. Pisywałem już o tym. Nie da się wyizolować wpływu jednej przyczyny na realne zjawisko ekonomiczne czy społeczne. Zaś orzecznictwo sądów rodzinnych w sprawach o dzieci zaiste zasługuje na znacznie poważniejszą dyskusję.
komentarze
Hm, panie Krzysztofie,
myślę, że przekonanie Kingi Duni to trudna rzecz, bo ona raczej zdecydowane poglądy ma, ale właściwie ma tu rację.
Znaczy sytuacja, gdy lesbijka urodzi dziecko i wychowuje je z partnerką lubgdy np. homoseksualista ma dziecko z związku z kobietą czy małżeństwa i załóżmy matka umrze albo coś się stanie i zostaje oin sam z tym dzieckiem i jest w związku z innym facetem, przecież odbieranie dzieci w takich sytuacjach byłoby nonsensem.
Zresztą choc lubię Niesiołowskiego, to nonsensownych wypowiedzi to on dużo ma na koncie (Dunin pewnie też trochę, ale to inna sprawa)
pzdr
grześ -- 04.06.2008 - 08:31Grześ
ale argumentem sądu nie była orientacja seksualna ale niedojrzałość do podołania obowiązkom matki.
Zaś Kinga teoretyzuje pod swoje “kopytko”.
To tak jakbym ja z faktu przekroczenia prędkości odnotowanego na fotoradarze robił larum, że Policja mnie śledzi i w dodatku fotografuje….. .
Teza Kingi Dunin jest imho nieadekwatna do sytuacji.
Pozdr.
************************
poldek34 -- 04.06.2008 - 12:07Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.
Durnowaty wyrok!
Przykro mi tylko, że taka durnota zdarzyła się we Wrocławiu. Babcia może zyskała wnuczkę na własność ale za to straciła pewnie córkę.
Ciekawe, jak Sz.P.Poldek ocenia “niedojrzałość do podołania obowiązkom matki” u tych, które ostatnio pozabijały własne dzieci albo nie zechciały ich obronić przed własnymi mężami/konkubinami, w porządnych heteryckich rodzinach. Tam nie było babć?
jotesz -- 04.06.2008 - 12:17Czyli
w tej sprawie jasne: orientacja seksualna nie może być kryterium i basta. Tu zgadzam się z Dunin, nie z Niesiołem, ale krytykuję sposób argumentacji.
Krzysztof Leski -- 05.06.2008 - 05:00