Zgadzam się z Przemysławem Gosiewskim, że uchwała Prezydium Sejmu w obronie Stefana Niesiołowskiego jest żenująca. Tu zgoda się kończy, bo tezy Jarosława Kaczyńskiego są mi obce. Ale istotnie są one porównywalne z niejedną wypowiedzią poselską. Tamte nie wywoływały żadnej reakcji prezydium. Teraz nagle – “najwyższe oburzenie”.
Trudno jednak nie zauważyć, że politycznie rzecz biorąc Jarosław strzelił w stopę własną, PiSu, i brata. Sama uchwała, oraz liczne komentarze w kuluarach, jasno pokazują, że prezes PiSu wkurzył nie tylko Platformę, lecz także SLD. PO będzie teraz łatwiej pozyskać lewicę do obalenia przynajmniej niektórych wet prezydenta. Łatwiej – lub może taniej. Bo emocje zastąpią część koncesji.
Jeśli PO nie zrobi jakiegoś głupstwa, nie zmarnuje prezentu, to sądzę, że już na następnym posiedzenu Lech Kaczyński zobaczy, iż tym razem brat zadziałał na rzecz wprowadzenia w życie niektórych kontrowersyjnych pomysłów rządu.
komentarze
Czyli jak
Niesiołowski głosował w swojej sprawie?
prezes,traktor,redaktor
max -- 05.12.2008 - 20:25zwolennicy
geniuszu Kaczora Jarosława Ci powiedzą, że to jego geniusz właśnie zadziałał.
Bo w końcu PO z SLD się skuma i Kaczor będzie mógł dowoli po nich jako kumających się z komuchami pojeździć.
Tylko to chyba raczej bezskuteczne będzie.
Ale temat relacyjny ze zdarzeń dla mediów pierwsza klasa…
Nie na darmo się JarKacz kształci jak rozmawiać coby dobrze wypaść ;-)
pozdrowienia
Jacek Ka. -- 05.12.2008 - 21:58Niesioł
Niesiołowski głosował w swojej sprawie?
Nie, wyszedł.
Krzysztof Leski -- 05.12.2008 - 22:38Panie Krzysztofie!
A czy na pewno Jarosławowi nie chodzi o zepchnięcie SLD w objęcia PO i PSL? Przecież jemu na skrajnej lewicy konkurencja potrzebna nie jest, więc chce mieć „liberalne” SLD.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.12.2008 - 08:00