Parakalein przyjechał ze swym tatą. Wpadli o 13.20, więc zdążyli powiedzieć “cześć” i popędzili na Pocztę Główną. Wrócili, posiedzieli godzinkę i ruszyli do domu.
Nie byłem z nimi na poczcie. Nie tylko dlatego, że pogoda kiepska. Także dlatego, że odesłanie koszulki odczułbym trochę jak akt hipokryzji. By być w pełni konsekwentnym, musiałbym odesłać:
- wszystkie domowe komputery i laptopy
– większość zewnętrznych peryferiów do tychże
– palmtopa
– wszystkie nasze telefony komórkowe i domowe
– odtwarzacze mp3 i mp4
– aparaty fotograficzne
– lodówkę
– mikrofalówkę
– piekarnik
– wiszące zegary
– czajnik, termos, część naczyń
– większość ciuchów syna
– część ciuchów córy i swoich
– mnóstwo gadżetów, od latarek po zapalniczki
– itp., itd.
Zostałoby niewiele. Meble, kuchenka i trochę uwielbianych przez mego syna “chińskich zupek instant”, które akurat wcale nie są made in China. A Ty? Rozejrzyj się. Pamiętaj, że większość sprzętów domowych zawiera dziś procesor i pamięć. Chińskie, bo najtańsze. Dotyczy to nawet wielu gadżetów z Taiwanu czy Korei.
Akcję Parakaleina i tak uważam za najsensowniejszą, gdy wokół Piotrek Niemczyk każe mi bojkotować adidasa i cocacolę, a polscy zieloni nawołują do noszenia pomarańczowych wstążeczek. Zwłaszcza, że nie tylko o Tybet wszak chodzi. Zresztą – obym nie miał większych problemów ;)
komentarze
ma Pan jeszcze szanse na rechabilitację.
o 20.00 trza wyłączyć światła w domu. :)))))
jacer -- 29.03.2008 - 19:14Krzysztofie
dobre i to, w zasadzie to niemozliwe, dajmy na to znana firma X produkuje markowe ciuchy, ja np. wiem że w Chinach ale oni i tak na metce nie wpisują, choc sa do tego zobligowani.
Czytałem że jak np. szyja super markowe garnitury, to owszem są made in EU ale np. podszewka płaszcza zrobiona in China, tego sie nie da załatwić odesłaniem, ale to gest, symbol, dobrze że jest
pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 29.03.2008 - 19:16Panie Maxie,
uzupełniałem sobie dzisiaj garderobę (akurat nie bokserki, bo poza jedną parą odeslaną do Chin pocztą lotniczą resztę bielizny mam z Tunezji i Wietnamu(sic!)).
W sklepie z bardzo markową odzieżą, jakaś Pani szukała kurtki wiosennej. Nawet nie przymierzała, tylko oglądała etykietki i sarkała: Wszystko chińskie, wszystko chińskie….
Myślę, że to już jest sukces. Uświadomienie ludziom, że są przytłoczeni przez produkty chińskie. Niezależnie od marek.
Ja jestem na to uczulony od pewnego czasu. Moja mikrofalówka jest niemiecka i zrobiona w Niemczech. Mój zegarek fiński. Telefon koreański, choć składany na Tajwanie. Pewnie trochę chińszczyzny się przemknęło, ale musiało się przemykać. Z wyjątkiem herbaty, bo nie zamierzam się wygłupiać. Herbata rzadko rośnie w demokracji.
Myślę, że już samo zwracanie uwagi na te etykietki jest dobre.
Fajnie by było, gdyby było też skuteczne ekonomicznie.
PS Kupiłem amerykańskie dżinsy uszyte w Turcji i angielskie buty z Wietnamu.
yayco -- 29.03.2008 - 19:30udało mi sięostatnio kupić grafikę
made in taiwan i aparat japoński, ale nie wiem czy w 100% :)
“Jeśli masz prawdziwy dar, nie dawaj go, bo ludzie mogą tego nie docenić”
Docent Stopczyk -- 29.03.2008 - 19:42Lou Reed
Jasne, że trudno
zrobić antychińską, 100%entową, kampanię towarową.
Natomiast można wywołać takie wrażenie i ciśnienie oraz zerknąć przy zakupie na metkę i wziąć obok leżące malajskie lub tunezyjskie.
Głosowanie przez portfel ma zawsze najlepszy efekt.
I tu Parakalein odniósł sukces.
Igła -- 29.03.2008 - 19:54Igła
Jak to przyjemnie napisać,
że tym razem w pełni się z Panem zgadzam, Panie Igło!
yayco -- 29.03.2008 - 21:59Ależ Drogi Panie Yayco
ja dzisiaj miałem podobnie. W zasadzie to mocno pracuję nad zmianą niekorzystnych dawnych wyborów (trampki rozm. 40, koszulaka typu T-Shirt razy 4 itp.) , udaje się i dzisiaj to spraktykowałem. Chodziło mi raczej o zaznaczenie problemu: producenci nie informują o kraju pochodzenia swoich produktów! (jak widać średnio mi się udało:))
Łatwo sprawdzić jak to funkcjonuje w praktyce.
Albo umieszczanie dla wielu dezinformującego napisu P.R.C, no proszę dla średnio zorientowanej osoby nie znaczy to nic…albo dzisiejsze moje odkrycie: Cina dosłownie…
Czyli reasume: zgoda pełna, popieram i może rzeczywiście pierwsze kamyczki poleciały w stronę doliny
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 29.03.2008 - 22:34Tak się panowie ładnie zgadzacie...
A mógłbym zapytać w jakiej sprawie ?
Czy przypadkiem nie chodzi wam o to ,żeby Chiny w końcu dołączyły do rodziny demokratycznych państw ? Z całym wynikającym stąd dobrodziejstwem inwentarza?
nemo49 -- 29.03.2008 - 22:38Bo mnie na samą myśl o tym ciarki przechodzą.....
nemo49
ja tam nie łudzę się co do Chin, i tego czy będą komuna nadal czy demokracją, mnie tylko idzie o prawa człowieka.
Komuna zawsze pada, popatrz co robi teraz Raul Castro na Kubie, może nie dziś i nie jutro ale zmiany idą...
max -- 29.03.2008 - 22:46Prezes , Traktor, Redaktor
Panie nemo 49
My się zgadzamy, ze nie lubimy tego, co Chiny robią. Na przykład w Tybecie.
Na przykład w gospodarce światowej.
Panu swojej opinii nie narzucamy.
yayco -- 29.03.2008 - 22:54Ja bym dodał tylko
panie Nemo, że bym Korwina , z jego internetową kompanią, do Chin wysłał, żeby tam se komunę powąchali, w ramach resocjalizacji i nawrócenia na kapitalizm.
Igła -- 29.03.2008 - 22:58Bo trudno wymagać od nich trzeźwości?
Nie mówiąc o rozumie.
Nieprawdaż?
Igła
Też nie lubię tego co robią Chiny. Ale może to jest mniejsze zło
“My” nie lubiliśmy także tego jak Saddam rządził w Iraku.
“My” nie lubiliśmy także tego jak Miloszewicz rządził w Jugosławii.
Więc zrobiliśmy wszystko dla uzdrowienia tej niezdrowej sytuacji. I mamy to co mamy… I warto byłoby przeanalizować skutki dobrych intencji.
Bo teraz chcemy pogrzebać przy chińskiej bombie demograficznej -resocjalizować i nawrócić ich na kapitalizm.Powtórzę pytanie – czy naprawdę tego chcemy ? -z pełnym dobrodziejstwem inwentarza ? Nie wdając sie w inne podrobności – czy granice przed ich 400 milionową nadwyżką ludnościową otworzymy jeśli sobie tego w zamian zażyczą ?
PS
nemo49 -- 29.03.2008 - 23:28Jestem wolny strzelec panie Igło. Przypisywanie mi przynależności do internetowej kompani Korwina jest dla mnie obraźliwe
Panie Nemo,
ja tak ogólnie.
Igła -- 29.03.2008 - 23:33Igła
Chyba jednak nie rozumiem
znaczy, że obozy koncentracyjne, są mniejszym złem wobec braku obozów koncentracyjnych?
Albo może wykorzystywanie niewolniczej siły roboczej w przemyśle, jest mniejszym złem niż normalny przemysł?
Nie rozumiem też tego fragmentu o Iraku i Jugosławii. Czy to Pan wysyłał samoloty na Belgrad, czy może czołgi do Bagdadu? Tak by wynikało z tego, co Pan napisał, Panie Nemo.
Ja nie wysyłałem. Ja wysłałem bokserki do Pekinu.
Mam wrażenie, ze nawet nie chcę zrozumieć, więc proszę mi nie tłumaczyć.
yayco -- 29.03.2008 - 23:52Szanowny Panie yayco
Ja tak już mam, że widzę związek między bokserkami a Iranem… Tym niemniej proszę o wybaczenie , ze zakłóciłem pański spokój .
nemo49 -- 30.03.2008 - 00:10Dobranoc
metkowa świadomość
Koszulki też nie wysłałem, ale faktycznie akcja Parakaleina miała swoją siłę w tym, że choćby niektórzy zaglądną jak mocno jesteśmy uzależnieni od chińszczyzny. Ile tych towarów made in China otacza nas.
sajonara -- 30.03.2008 - 08:46Możliwe, że demokracji w Chinach nie wprowadzimy robiąc bojkot towarów chińskich. I przyłączam się do słów nemo, że nie wiem czy demokracja to jest najlepsze wyjście dla Chin. Nie dlatego, ze boje się nadwyżki Chińczyków, bo Francuzi też się bali nas, a jest OK.
Natomiast gdyby trochę uderzyć po kieszeniach Chińczyków to byłby prawdziwy protest wobec łamania praw człowieka przez państwo, które organizuje olimpiadę czyli wielką manifestację pokoju.
a mikser Zelmera ktos wysłał?
No, bo przecież Zelmer ma fabrykę w Chinach.
Trza by jeszcze odkuć kafelki ze ścian zdrapac klej Atlas, zapakować w tytke i odesłać najlepiej do polskiej fabryki Atlasa w Chinach.
jacer -- 30.03.2008 - 10:14Ale
przeciez to ma byc raczej symboliczny wydźwięk i ma bardziej uświadomić konsumentów w Polsce, nie Chińczyków, bo środków wpływu na świadomość i sytuację w Chinach tak naprawdę nie mamy.
Jacer, w pierwszym komentarzu winno być raczej ,,rehabilitacja”, popraw, bo razi trochę , i to w tytule , to w ogóle trza ci się zrehabilitować.
pzdr
grześ -- 30.03.2008 - 14:47