Kontynuuję swój dość infantylny cykl.
Czyli w poszukiwaniu polityków realizujących polskie, państwowe cele
Tym razem chciałbym go poświęcić mniej pajacującym osobom, niż kabaretowe małzeństwo Rokitów, kochaś Kaziutek, pałający rządzą zemsty Piskorz albo banda nieudaczników od Dutkiewicza albo kryminalista Lepper.
O sowieckich agentach z SLD-owską pieczątką, wypaloną na czole już nie chce mi się powtarzać.
Mamy otóż do czynienia z konferencją NATO w Krakowie.
Zakończoną.
Nie wiem co napiszą jutrzejsze gazety we wstępniakach.
Pewnie to co im interes korporacyjny nakaże?
Czyli od Rydzyka do Michnika.
A ja sobie przeczytałem taką informację agencyjną:
Polski minister spraw zagranicznych – Radosław Sikorski (ubiegający się o stanowisko sekretarza generalnego Sojuszu) oświadczył podczas krakowskiego forum, że stawiamy na dwie polisy ubezpieczeniowe – NATO i Unię Europejską, jednak ta druga na razie nie daje nam takiego bezpieczeństwa jak Sojusz Atlantycki. Musimy więc, my także, uczynić co należy, aby Sojusz funkcjonował jak należy.
W Krakowie – usłyszeliśmy z wpływowych kół NATO – oczekiwano wyraźnego stanowiska Polski, wyrażonego przez Sikorskiego wobec najważniejszych dla nas kwestii nowej koncepcji strategicznej Sojuszu. Zamiast starannie wypracowanych własnych tez minister Sikorski przedstawił jednak opracowanie jednego z waszyngtońskich trustów mózgów z ciekawymi, ale i kontrowersyjnymi propozycjami reform NATO. Oto najciekawsze z nich:
* wspólne (obowiązkowe z centralnego budżetu) zakupy nowych systemów uzbrojenia,
* zmiana sposobu przyjmowania wspólnego stanowiska państw atlantyckich: zasada consensusu (bezwarunkowej zgody wszystkich) tylko w najważniejszych sprawach, w innych – kwalifikowana większość głosów,
* utworzenie sił odbudowy i rekonstrukcji, które wchodziłyby do akcji w rejonach objętych interwencją Sojuszu.
Według części analityków, Sikorski przemawiał bardziej jako kandydat na najwyższe w NATO stanowisko niż jako twórca polskiej polityki zagranicznej. Wytknął mu to jednoznacznie obecny na sali jego dawny zastępca – Witold Waszczykowski – obecnie wiceszef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Już wcześnie pisałem, że dla pana Sikorskiego, stanowiska w polskim rządzie są tylko odskocznią do osobistej kariery. Jestem w stanie to zrozumieć.
Pod jednym warunkiem wszakże.
Mianowicie takim, że osobisty awans wiąże się z jakimkolwiek zyskiem dla kraju.
Jakie zyski miałaby czerpać Polska z awansu pana Sikorskiego, doprawdy nie wiem?
Tak samo jak nie widzę jakichkolwiek zysków dla Polski z piastowania przez wspomnianego wysokich funkcji rządowych.
Jeszcze jeden, odcinający kupony za zasługi.
Bez planu, pomysłu, zaplecza.
Rozgrywany przez miejscowych macherów, wynajmujących fachowca.
Sikorski, Czuma, Rostowski.
komentarze
-->Igła
Zgadzam się z tobą Igła. Nie wiem jak to jest, trochę się niepokoję :-), ale tak to wygląda. Pełnienie funkcji publicznej, dla dużej części, to tylko ścieżka osobistej kariery. Jeden ruch i Radek wyfrunie, bo co go to wszystko obchodzi. Grunt żeby zupa nie była za słona.
referent Bulzacki -- 22.02.2009 - 16:29Panie Referencie ( w zasadzie starszy )
Ta końcówka.
Igła -- 22.02.2009 - 17:13:)
No kurde antyfeminizm połączony z antysemityzmem?
No kurde?
Czy sól jest koszerna?
;)
Igło
to może napiszesz o niesowieckich agentach? Napisz o tych innych, którzy, co prawda nie mają na czole wypalonych pieczątek, ale gdzie indziej…
A Sikorski w Iraku był jako Amerykanin?
Niektórym musi wystarczyć czynszowe M2, innym marzy się własne M4 a ON popatrz tylko – M16
MarekPl -- 23.02.2009 - 11:05Igła
Nie mam nic przeciwko temu, zeby politycy realizowali własne cele. Warunkiem jest aby te cele były zbiezne z moimi.
Jeśli polityk chce jeździć w polsce dobrymi drogami niech je buduje dla siebie. ja przy okazji skorzystam.
Nie wiem co w tych tezach Sikorskiego ci sie nie podoba. Przecież to ogólniki. Chciałbyś konkretów o jakims aliansie przeciw XYZ czy jak??
Piotr Saj -- 23.02.2009 - 13:58Piotrku
Zgadzam się z 1 częścią twojego wpisu.
Gorzej, że brakuje tych, którzy by zrealizowali jego część 2gą.
Stąd mój cykl wpisów.
Należy się nam dobry dzierżawca.
Igła -- 23.02.2009 - 14:03A odnosnie Sikorskiego??
to co??
Piotr Saj -- 23.02.2009 - 14:09To, to co już
pisałem.
Facet robi prywatną karierę.
Państwo i jego stanowiska sa dla niego tylko narzędziem.
Dla nas nic z tego nie wynika.
Pisałem o tym co najmniej 5 razy.
Ot taki model międzynarodowej kariery.
Dziś Bydgoszcz, jutro Londyn, NY, Bruksela, Paryż.
A co mnie to obchodzi?
Jaką sprawę zaplanował, realizował i doprowadził do końca?
Igła -- 23.02.2009 - 14:17