pisałem. Facet robi prywatną karierę. Państwo i jego stanowiska sa dla niego tylko narzędziem.
Dla nas nic z tego nie wynika.
Pisałem o tym co najmniej 5 razy.
Ot taki model międzynarodowej kariery. Dziś Bydgoszcz, jutro Londyn, NY, Bruksela, Paryż.
A co mnie to obchodzi?
Jaką sprawę zaplanował, realizował i doprowadził do końca?
To, to co już
pisałem.
Facet robi prywatną karierę.
Państwo i jego stanowiska sa dla niego tylko narzędziem.
Dla nas nic z tego nie wynika.
Pisałem o tym co najmniej 5 razy.
Ot taki model międzynarodowej kariery.
Dziś Bydgoszcz, jutro Londyn, NY, Bruksela, Paryż.
A co mnie to obchodzi?
Jaką sprawę zaplanował, realizował i doprowadził do końca?
Igła -- 23.02.2009 - 14:17