dziś wieczorem w mojej wiosce rozłożyła się filia innej wioski – słowiańskiej.
były tańce, wyżerka (słowiańska), a na koniec trochę słowiańskiego ognia …
na początku walczyli woje (słowiańscy rzecz jasna)
... a potem Słowianie rozniecili ognie
a to ja na tle słowiańskiej watry :)
...
komentarze
teraz czas na hulanki:)
a Ty w chacie siedzisz?
miód się leje a Ty tu relację zdajesz?
:)))
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 25.06.2008 - 22:51Docencie
Ja byłam na podobnej imprezie tyle, że u Wikingów i nie dzisiaj a jakoś ze dwa lata temu. Zdjęcia też mam, ale się powstrzymam bo one z bardziej naświetlonej niż Twoja pozycji były robione he he…
Było fajnie.
Gretchen -- 25.06.2008 - 22:58Fajnie być musiało,
zazdroszczę, ale co tak wcześnie w domu?
:)
Widać, że obowiązki czyli TXT wzywa, nie ma lekko:)
pzdr
grześ -- 25.06.2008 - 23:08Docent, Gretchen
Z tym sobie od razu skojarzyłem
“Fetor od szewca i garbarza, gryzący zapach dymu i smoły, nuty ziół i mięty, ostre wonie chlewu i niemytych ciał. Również takie ulotne realia średniowiecznego życia pieczołowicie odtwarza Muzeum Archeologiczne w Gdańsku”
http://wyborcza.pl/1,75248,3813992.html
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 25.06.2008 - 23:14max
Coś w tym jest
:)
Gretchen -- 25.06.2008 - 23:28Nie znacie się
Docent nadawał ze słowiańskiej chaty. Zanim zalała nas ta krześcijańska hałastra miejscowi wieszczkowie wielka moc mieli.
sajonara -- 26.06.2008 - 07:47all
wcześnie, bo to taki pokaz dla dzieci był więc wcześnie się skończył, a i Słowianie z rana ruszali dalej [posiliwszy się syto soczewicą znad ogniska]. jak pojadę na święto flaków (bez podtekstów) to może złapię jakichś Wikingów :P
fotki też surowe, bo już nie chciało mi się szumu usuwać
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 26.06.2008 - 09:14Than living as a puppet or a slave