Borsuk uchwycił dość zagadkową sytuację. Można by nawet pomyśleć, że gość robi happening jakiś. Bo to i ta maska i okulary, do tego czyściutkie (białe!) buty sportowe, schludne ubranie, a przy tym postura (brzuszek!) jakby kwestionująca to “nie mam co jeść”. Same pytania, a przecież jeśli człowiek naprawdę potrzebuje pomocy, nie powinien budować czy prowokować nieufności. Albo ja powinienem być mniej podejrzliwy?
W każdym razie
Borsuk uchwycił dość zagadkową sytuację. Można by nawet pomyśleć, że gość robi happening jakiś. Bo to i ta maska i okulary, do tego czyściutkie (białe!) buty sportowe, schludne ubranie, a przy tym postura (brzuszek!) jakby kwestionująca to “nie mam co jeść”. Same pytania, a przecież jeśli człowiek naprawdę potrzebuje pomocy, nie powinien budować czy prowokować nieufności. Albo ja powinienem być mniej podejrzliwy?
s e r g i u s z -- 19.11.2013 - 16:34