Pogadać zawsze można, ale najpierw musimy sobie odpowiedzieć na najprostsze pytanie:
Czy TXT jest (ma być) produktem powszechnego dostępu, czy też, wręcz przeciwnie, miejscem w którym ja, merlot, bywam, bo chcę się spotykać z pewną grupą ludzi?
“Pewna grupa” jest w moim przypadku ściśle określona i mniej więcej znacie jej skład. Nie mam nic przeciwko poszerzaniu grupy, ale będę się tu kierował własnym instynktem i intuicją. Ściek w postaci saloonu mnie w ogóle nie interesuje.
Co do nowinek strukturalnych i technicznych, to jestem jak najbardziej za, pod warunkiem, że odpowiedź na pierwsze pytanie będzie satysfakcjonująca.
Tyle ode mnie. Pozdrawiam Pewną Grupę i pt. Pretendentów też.
Serg, Jerzy, et consortes
Pogadać zawsze można, ale najpierw musimy sobie odpowiedzieć na najprostsze pytanie:
Czy TXT jest (ma być) produktem powszechnego dostępu, czy też, wręcz przeciwnie, miejscem w którym ja, merlot, bywam, bo chcę się spotykać z pewną grupą ludzi?
“Pewna grupa” jest w moim przypadku ściśle określona i mniej więcej znacie jej skład. Nie mam nic przeciwko poszerzaniu grupy, ale będę się tu kierował własnym instynktem i intuicją. Ściek w postaci saloonu mnie w ogóle nie interesuje.
Co do nowinek strukturalnych i technicznych, to jestem jak najbardziej za, pod warunkiem, że odpowiedź na pierwsze pytanie będzie satysfakcjonująca.
Tyle ode mnie. Pozdrawiam Pewną Grupę i pt. Pretendentów też.
Tomek Q, czyli merlot
merlot -- 07.10.2013 - 18:15