Mam czasami wrażenie, że cały świat uznaje macierzyństwo za fakt tak oczywisty do zaistnienia w życiu kobiety, że kompletnie nie uwzględnia innego stanu rzeczy. Co najwyżej uznaje go za przejściowy. Stąd życzliwe i natarczywe zapytania rodziny kiedy będziecie mieli dziecko , stąd niepokój jeśli się nie pojawia w określonym czasie, stąd zdziwienie i coś co nazwałabym domniemaniem rodzicielstwa .
Takie zdanie jak będziesz miał/a dzieci, to… albo (wersja gorsza w moim odczuciu) nie masz dzieci więc… są wyrazem tego domniemania a wersja druga wyrazem burakowatości i skrajnego chamstwa.
Znam Cię na tyle, żeby wiedzieć, że Ty nie masz złych intencji never ever, ale zdanie padło. I może trafić bardzo.
Kiedy pojawią się emocje po jednej stronie, zaraz rodzą się i po drugiej. Od tego wszystkiego zaczyna się mijanka.
Unikam takiego wcinania się w cudze spory, ale jakoś nie mogłam tym razem.
Mogę się wtrącić?
Nie rozumiecie się, mam wrażenie, ale…
Mam czasami wrażenie, że cały świat uznaje macierzyństwo za fakt tak oczywisty do zaistnienia w życiu kobiety, że kompletnie nie uwzględnia innego stanu rzeczy. Co najwyżej uznaje go za przejściowy. Stąd życzliwe i natarczywe zapytania rodziny kiedy będziecie mieli dziecko , stąd niepokój jeśli się nie pojawia w określonym czasie, stąd zdziwienie i coś co nazwałabym domniemaniem rodzicielstwa .
Takie zdanie jak będziesz miał/a dzieci, to… albo (wersja gorsza w moim odczuciu) nie masz dzieci więc… są wyrazem tego domniemania a wersja druga wyrazem burakowatości i skrajnego chamstwa.
Znam Cię na tyle, żeby wiedzieć, że Ty nie masz złych intencji never ever, ale zdanie padło. I może trafić bardzo.
Kiedy pojawią się emocje po jednej stronie, zaraz rodzą się i po drugiej. Od tego wszystkiego zaczyna się mijanka.
Unikam takiego wcinania się w cudze spory, ale jakoś nie mogłam tym razem.
Gretchen -- 04.02.2012 - 20:05