Gdzie człowiek sięgnie wzrokiem – nory i nory…
Przerąb na pełnej linii…
Chyba się wyprowadzę do Tivoli. EU bez granic w końcu.
Ja kiedyś zostawiłam w łazience kaskę za posprzątanie, to potem miałam łabędzia z ręcznika wywiniętego. Nowiuśkiego!
Ale to nie w Be było, tylko za granicą, której nie ma.
Codzień był inny ptak, a po iluśtam dniach i nocach moja koszulina i gatki męża stworzyły układ w rodzaju wieży Eiffla.
Mąż oczywiście zaraz chciał sprawdzać czy to możliwe, ale nie pilotem i nie na narzucie :)))
Potwornie brzydzę się tych dwóch rzeczy, nawet w Polsce A.
Z Polski B jestem.
Gdzie człowiek sięgnie wzrokiem – nory i nory…
Przerąb na pełnej linii…
Chyba się wyprowadzę do Tivoli. EU bez granic w końcu.
Ja kiedyś zostawiłam w łazience kaskę za posprzątanie, to potem miałam łabędzia z ręcznika wywiniętego. Nowiuśkiego!
Ale to nie w Be było, tylko za granicą, której nie ma.
Codzień był inny ptak, a po iluśtam dniach i nocach moja koszulina i gatki męża stworzyły układ w rodzaju wieży Eiffla.
Mąż oczywiście zaraz chciał sprawdzać czy to możliwe, ale nie pilotem i nie na narzucie :)))
Potwornie brzydzę się tych dwóch rzeczy, nawet w Polsce A.
Pozdro:)
dorcia blee -- 13.12.2009 - 00:04