A jaka Madzia musiała dumna być – wyobrażasz sobie???
Nie wierzyli, gówniarze, ale jej pewnie było dobrze z tą wiedzą, tak myślę.
Ja z kolei miałam taki przypadek:
U sąsiadów mają niepełnosprawnego syna, miał wtedy około 13 lat. Porażenie mózgowe, umysłowo i fizycznie niesprawny.
Kto? Dorota!
Zebrali się wszyscy, ja wchodzę (pożyczyłam nawet strój na tę okoliczność z Centrum Kultury). Nie do poznania!
Serio!
Mam nawet zdjęcie – majstersztyk kamuflażu.
Wchodzę więc…
Przemek (ten “pełnosprawny” łobuziak siedział jak truśkaz rączkami na kolankach)
Mateusz (ten bezczelniaczek recytował paciorek, jak z katechizmu)
Leszek – to tatuś – wyśpiewywał Hej sokoły bez mrugnięcia nawet
Ewa – to mama – skakała jak żabka rechocząc
Wjeżdża Marcin na ten widok:
Oooooo, Pani Dorotka! Dzięddzięddziędobry!!!!
?????
jaka Dorotka, Marcinku (zawsze mnie lubił)
Pani Dorotka, co tak pachnie!
Cześć, Koziczku Drogi Mikołaju
A jaka Madzia musiała dumna być – wyobrażasz sobie???
Nie wierzyli, gówniarze, ale jej pewnie było dobrze z tą wiedzą, tak myślę.
Ja z kolei miałam taki przypadek:
U sąsiadów mają niepełnosprawnego syna, miał wtedy około 13 lat. Porażenie mózgowe, umysłowo i fizycznie niesprawny.
Kto? Dorota!
Zebrali się wszyscy, ja wchodzę (pożyczyłam nawet strój na tę okoliczność z Centrum Kultury). Nie do poznania!
Serio!
Mam nawet zdjęcie – majstersztyk kamuflażu.
Wchodzę więc…
Przemek (ten “pełnosprawny” łobuziak siedział jak truśkaz rączkami na kolankach)
Mateusz (ten bezczelniaczek recytował paciorek, jak z katechizmu)
Leszek – to tatuś – wyśpiewywał Hej sokoły bez mrugnięcia nawet
Ewa – to mama – skakała jak żabka rechocząc
Wjeżdża Marcin na ten widok:
Oooooo, Pani Dorotka! Dzięddzięddziędobry!!!!
?????
jaka Dorotka, Marcinku (zawsze mnie lubił)
Pani Dorotka, co tak pachnie!
Popłakałam się wtedy.
Czytałeś u Koteusza?
dorcia blee -- 04.12.2009 - 23:38Ludzie rozczarowani bardzo?