Raki. Brało się siatkę i wiaderko i szło się na śluzę. Kiedyś mało do niej nie wpadłam :)
Pierogi ruskie mojej babci.
Jajecznica z kurkami i pierogi z jagodami na Mazurach (dziadek był niezły, że mu się tak chciało…)
Tyskie i śliwowica :P
edit: piwo ze spritem! To już nie dzieciństwo, ale lubię :) Przejść się po Sopocie, zejść na plażę, usiąść na tarasie teatru Atelier, zamówić jedno takie, potem drugie, trzecie… cały dzień tak może minąć błogo. Z colą nie próbowałam, ale chyba latem będę mieć okazję.
Smaki dzieciństwa
Raki. Brało się siatkę i wiaderko i szło się na śluzę. Kiedyś mało do niej nie wpadłam :)
Pierogi ruskie mojej babci.
Jajecznica z kurkami i pierogi z jagodami na Mazurach (dziadek był niezły, że mu się tak chciało…)
Tyskie i śliwowica :P
edit: piwo ze spritem! To już nie dzieciństwo, ale lubię :) Przejść się po Sopocie, zejść na plażę, usiąść na tarasie teatru Atelier, zamówić jedno takie, potem drugie, trzecie… cały dzień tak może minąć błogo. Z colą nie próbowałam, ale chyba latem będę mieć okazję.