Grzesiu – ja to jestem – może ostatnio nieco mniej, ale i tak bardziej, niż Ty ostatnio :-P
Mleko od krowy nie każdy lubi – w dzieciństwie piliśmy jak jeździliśmy latem do leśniczówki, ale już francuska dziewczynka, która nas tam odwiedziła, ku naszej radości uważała, że mleko od krowy to nie mleko. Dziś podobnie uważa mój mąż.
Cydr to taki jabol – słabe, musujące wino jabłkowe (chociaż piłam też gruszkowy).
Panowie
Grzesiu – ja to jestem – może ostatnio nieco mniej, ale i tak bardziej, niż Ty ostatnio :-P
Mleko od krowy nie każdy lubi – w dzieciństwie piliśmy jak jeździliśmy latem do leśniczówki, ale już francuska dziewczynka, która nas tam odwiedziła, ku naszej radości uważała, że mleko od krowy to nie mleko. Dziś podobnie uważa mój mąż.
Cydr to taki jabol – słabe, musujące wino jabłkowe (chociaż piłam też gruszkowy).
Z winnicami to ma być lepiej – ponoć już polskie wino z tegorocznych zbiorów będzie można sprzedawać: http://polskatimes.pl/pieniadze/21082,polskie-domowe-wino-wreszcie-trafi...
Dobrych snów
julll -- 14.07.2008 - 22:55