Pan zupełnie stracił jako taki obiektywizm, żeby tak wszystkie pory lubić, a każdą z innego powodu.
Z drugiej strony to i dobrze, bo przynajmniej Pan nie wyrzeka i się niewinnej jesieni (na przykład) nie czepia. Nie to co ja.
Kiedy przychodzi wiosna to wszystko się zmienia. Na lepsze.
A duchowa wiosna, to ma moc dopiero. Stąd jest tak przeze mnie wyczekiwana.
Panie Marku
Pan zupełnie stracił jako taki obiektywizm, żeby tak wszystkie pory lubić, a każdą z innego powodu.
Z drugiej strony to i dobrze, bo przynajmniej Pan nie wyrzeka i się niewinnej jesieni (na przykład) nie czepia. Nie to co ja.
Kiedy przychodzi wiosna to wszystko się zmienia. Na lepsze.
A duchowa wiosna, to ma moc dopiero. Stąd jest tak przeze mnie wyczekiwana.
O.
Gretchen -- 27.09.2009 - 23:06