Tylko dodam, że to może nawet nie kompleks aż, ale naturalne jest, że porównujemy po prostu.
Wystarczy przejechać polsko-niemiecką granice, od razu po jakości podłoża poznajesz że wjeżdżasz/wyjeżdżasz z naszego kraju 9(cz te autostrady wredn niemieckie to w dużej mierze dzieło Hitlera jak nie przymierzając jasielski dab:))
I tak smao porównuje się w sferze kultury, taka niby niszowa rzecz, ale z mojej działki np. literatura czy kino grozy w Polsce nigdy nie istniało i nie istnieje.
Oczywiście można be ztego żyć, ale jednak trzeba przyznać, że to domena (jak i wiele rzeczy) Anglików i Amerykanów jest. No i Japończyków w filmie od pewnego czasu.
Ja nie twierdzę (pewnie Ziggi też nie) jak tam Yassa uu siebie po swojemu ujaskrawia, że POlacy to głupi naród bez kultury itd
I ciemnota, panie.
Twierdzę tylko, że jest mnóstwo rzeczy w których albo jesteśmy niewidoczni, słabi albo w ogóle nas nie ma.
I że zaprzeczanie temu czy takie zamykanie się w swojej polskości, zasklepianie się w rodzimej kulturze, że ona jest jedyna, najpiękniejsza itd, niekoniecznie jest wskazane.
W sumie się motam i banały piszę.
A napiszę jeszcze jeden, tak sobie myślę, czy aby najciekawsze rzeczy nie rodzą się na styku/ na granicy kultur, narodów, języków itd
Taki konglomerat.
Dlatego jesli nasza kultura ani nie oddziałuje na inne ani za bardzo (a jeśli już to płytko i na tym najniższym poziomie) nie inspiruje się innymi, to wiele ciekawych rzeczy u na snie powstanie i w tym nurcie światowej kultury nie zaistniemy.
Jacku, ja się z większościa tego co napoisałeś
zgadzam (jak zwykle:), więc nie pogadamy.
Tylko dodam, że to może nawet nie kompleks aż, ale naturalne jest, że porównujemy po prostu.
Wystarczy przejechać polsko-niemiecką granice, od razu po jakości podłoża poznajesz że wjeżdżasz/wyjeżdżasz z naszego kraju 9(cz te autostrady wredn niemieckie to w dużej mierze dzieło Hitlera jak nie przymierzając jasielski dab:))
I tak smao porównuje się w sferze kultury, taka niby niszowa rzecz, ale z mojej działki np. literatura czy kino grozy w Polsce nigdy nie istniało i nie istnieje.
Oczywiście można be ztego żyć, ale jednak trzeba przyznać, że to domena (jak i wiele rzeczy) Anglików i Amerykanów jest. No i Japończyków w filmie od pewnego czasu.
Ja nie twierdzę (pewnie Ziggi też nie) jak tam Yassa uu siebie po swojemu ujaskrawia, że POlacy to głupi naród bez kultury itd
I ciemnota, panie.
Twierdzę tylko, że jest mnóstwo rzeczy w których albo jesteśmy niewidoczni, słabi albo w ogóle nas nie ma.
I że zaprzeczanie temu czy takie zamykanie się w swojej polskości, zasklepianie się w rodzimej kulturze, że ona jest jedyna, najpiękniejsza itd, niekoniecznie jest wskazane.
W sumie się motam i banały piszę.
A napiszę jeszcze jeden, tak sobie myślę, czy aby najciekawsze rzeczy nie rodzą się na styku/ na granicy kultur, narodów, języków itd
Taki konglomerat.
Dlatego jesli nasza kultura ani nie oddziałuje na inne ani za bardzo (a jeśli już to płytko i na tym najniższym poziomie) nie inspiruje się innymi, to wiele ciekawych rzeczy u na snie powstanie i w tym nurcie światowej kultury nie zaistniemy.
grześ -- 08.07.2009 - 21:26