A czemu wracasz do tego wszechogarniającego, stołecznego syfu? Mnie się wydawało, że już, już, i zdołam się wyrwać. I wtedy dostawałem klapsa od losu. A moi bliscy nawet kopa, na ofiarę szli. Pies trącał marzenia.
Tylko pozazdrościć
A czemu wracasz do tego wszechogarniającego, stołecznego syfu?
Igła -- 14.06.2009 - 13:59Mnie się wydawało, że już, już, i zdołam się wyrwać.
I wtedy dostawałem klapsa od losu.
A moi bliscy nawet kopa, na ofiarę szli.
Pies trącał marzenia.