Hm, a ja właśnie po obiedzie

Hm, a ja właśnie po obiedzie

quasi-chińskim jestem:), znaczy sos chiński został tam wykorzystany plus różne dziwne egzotyczne przyprawy (acz raczej z indyjskim jedzonkiem się kojarzące jak kurkuma, imbir i takie tam) plus włoskie martini do tegoż (raczej nie pasowało, ale kryzys i człek w domu dobrego wina nie ma:), he, he)

pzdr

P.S. A Dnia Dziecka pewnie dziś w Chinach nie ma:)?


Święto 55 By: maydox (6 komentarzy) 1 czerwiec, 2009 - 01:50