Widzicie, w tak spokojnym miejscu w jakim żyję.
Przed chwilą dowiedziałem się, że 100 metrów od mojej chaty dzisiaj w nocy zamordowano jednego takiego znajomego. Jakaś libacja czy coś w tym stylu.Nie zabił go kosmita ani przybysz z Wawki. Ktoś, kogo codziennie mijam na ulicy.
I co? Mam nie wychodzić z chaty? Może w ramach bezpieczeństwa zabiorą nóż do krojenia chleba?
Ryzyko
Widzicie, w tak spokojnym miejscu w jakim żyję.
Przed chwilą dowiedziałem się, że 100 metrów od mojej chaty dzisiaj w nocy zamordowano jednego takiego znajomego. Jakaś libacja czy coś w tym stylu.Nie zabił go kosmita ani przybysz z Wawki. Ktoś, kogo codziennie mijam na ulicy.
I co? Mam nie wychodzić z chaty? Może w ramach bezpieczeństwa zabiorą nóż do krojenia chleba?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 15.04.2009 - 12:48