Maszyno, kocham Panią (ponownie). Proszę nie protestować. Pasujemy do siebie jak ślimak do muszli. Swoją drogą, mają tu sporo tzw. owoców morza, ale jakoś nie mogę. Wolę ryby, przy czym zawsze pytam wcześniej referentową, czy aby ona nie pływała w oceanarium (mam na myśli rybę). Bo znajomych ryb, prawda, nie jadam. Taką mam zasadę. Czy to jest hipokryzja? Nie wykluczam, prawda; nikt nie jest doskonały…
-->maszyna
Maszyno, kocham Panią (ponownie). Proszę nie protestować. Pasujemy do siebie jak ślimak do muszli. Swoją drogą, mają tu sporo tzw. owoców morza, ale jakoś nie mogę. Wolę ryby, przy czym zawsze pytam wcześniej referentową, czy aby ona nie pływała w oceanarium (mam na myśli rybę). Bo znajomych ryb, prawda, nie jadam. Taką mam zasadę. Czy to jest hipokryzja? Nie wykluczam, prawda; nikt nie jest doskonały…
referent Bulzacki (gość) -- 13.04.2009 - 20:57