Z jednej strony – dowolny Twój tekst o historii wystarczy, byś miał drzwi zamknięte do wszystkiego, co na smyczy Blizniaków łazi. Więc do IPN też.
Z drugiej strony – podobno oni tam w tym szacownym Instytucie nie sprawdzają, kogo zatrudniają, co kto tam pisał,, jaki dorobek naukowy miał i skąd się wziął. Przeca tego wybitnego przedstawiciela mysli historycznej, przyszłośc naszej kadry profesorskiej, dumę i chlubę UJ, twórcę jednej z najważniejszych prac historycznych IV RP, przed którym chylą czoła największe autorytety naukowe i dziennikarskie tejże IV RP, zastanawiając sie czy może o jakiegoś Nobla by tu nie lobbbować, zatrudnili, bo podanie o robote przyniósł i tyle. Nikt go tam nie znał, nikt o nim nie wiedział.
Może i Ty masz szanse? Wprawdzie padniesz po pierwszej kwerendzie, bo notastek operacyjnych bezpieki potwierdzających całowanie po stopach panów K nie masz, no ale co sobie ksero poobsługujesz, to Twoje.
Leszku
Z jednej strony – dowolny Twój tekst o historii wystarczy, byś miał drzwi zamknięte do wszystkiego, co na smyczy Blizniaków łazi. Więc do IPN też.
Z drugiej strony – podobno oni tam w tym szacownym Instytucie nie sprawdzają, kogo zatrudniają, co kto tam pisał,, jaki dorobek naukowy miał i skąd się wziął. Przeca tego wybitnego przedstawiciela mysli historycznej, przyszłośc naszej kadry profesorskiej, dumę i chlubę UJ, twórcę jednej z najważniejszych prac historycznych IV RP, przed którym chylą czoła największe autorytety naukowe i dziennikarskie tejże IV RP, zastanawiając sie czy może o jakiegoś Nobla by tu nie lobbbować, zatrudnili, bo podanie o robote przyniósł i tyle. Nikt go tam nie znał, nikt o nim nie wiedział.
Może i Ty masz szanse? Wprawdzie padniesz po pierwszej kwerendzie, bo notastek operacyjnych bezpieki potwierdzających całowanie po stopach panów K nie masz, no ale co sobie ksero poobsługujesz, to Twoje.
Ktoś (gość) -- 01.04.2009 - 14:56