A ja jednak myśle, że wciaż spełniają wszelkie kryteria państwa totalitarnego. Oczywistym jest, że w porównaniu do czasów Mao, jest lepiej. Ale czy to oznacza, że jest dobrze? Czy kraj sie bogaci, czy też okreaślona grupa nominatów partyjnych się bogaci? Zauważ, że wraz ze wzrostem uprzemysłowienia, coraz większego znaczenia nabiera niewolnicza praca w fabrykach. W końcu utrzymanie kosztów produkcji pary addiadasów na poziomie 2 $ jest priorytetem. Zaskakujące jest to, że żaden ekonomista w Europie czy uzytkownik rzeczonych addidasów nie drapie sie po głowie, jak to było możliwe.
Nie znaczy to, że niepokoje społeczne nie wybuchają. Sa po prostu dławione w sposób, który my już znamy tylko z historii.
Sami zylismy w czasach, gdy otrzymanie przydzialu na meble za 5 lat to byl zyciowy sukces i powod do walniecia 5 flaszek zyta z sasiadem… Po prostu nie wiedzieliśmy, ze jest nam źle.
MAW
A ja jednak myśle, że wciaż spełniają wszelkie kryteria państwa totalitarnego. Oczywistym jest, że w porównaniu do czasów Mao, jest lepiej. Ale czy to oznacza, że jest dobrze? Czy kraj sie bogaci, czy też okreaślona grupa nominatów partyjnych się bogaci? Zauważ, że wraz ze wzrostem uprzemysłowienia, coraz większego znaczenia nabiera niewolnicza praca w fabrykach. W końcu utrzymanie kosztów produkcji pary addiadasów na poziomie 2 $ jest priorytetem. Zaskakujące jest to, że żaden ekonomista w Europie czy uzytkownik rzeczonych addidasów nie drapie sie po głowie, jak to było możliwe.
Nie znaczy to, że niepokoje społeczne nie wybuchają. Sa po prostu dławione w sposób, który my już znamy tylko z historii.
Sami zylismy w czasach, gdy otrzymanie przydzialu na meble za 5 lat to byl zyciowy sukces i powod do walniecia 5 flaszek zyta z sasiadem… Po prostu nie wiedzieliśmy, ze jest nam źle.
Griszeq -- 16.03.2009 - 14:07