Ważna kwestia – to w sumie Brolin ciągnie cały ten słaby film. Nie stara się wybielać Busha, ale z drugiej strony Bush w jego wykonaniu nie jest jednoznacznie negatywny. Kreacja Brolina jest bardzo przekonująca – nie robi tego, co zdarza się “wielkim” na ekranie. Nie mruga do nas. Ogladamy nie Brolina na ekranie, tylko Busha Juniora. To spora sztuka, ale Josh’owi ewidentnie się udała. Chwilami się zastanawiałem, czy nie podstawiją zdjęc oryginalnego Busha…
Madzie
Ważna kwestia – to w sumie Brolin ciągnie cały ten słaby film. Nie stara się wybielać Busha, ale z drugiej strony Bush w jego wykonaniu nie jest jednoznacznie negatywny. Kreacja Brolina jest bardzo przekonująca – nie robi tego, co zdarza się “wielkim” na ekranie. Nie mruga do nas. Ogladamy nie Brolina na ekranie, tylko Busha Juniora. To spora sztuka, ale Josh’owi ewidentnie się udała. Chwilami się zastanawiałem, czy nie podstawiją zdjęc oryginalnego Busha…
Griszeq -- 16.03.2009 - 13:04