Język, jak miecz, prawda?
Taki Obama, weźmy.
Czarny a jakby biały się okazał.
Ale jego język, język przekazu, jak miecz był.
Ilu mądrych, natchnionych, naiwnych, albo przekupionych na ten język-miecz się nadziało?
A ilu takich jak dziennikarz Lis albo dziennikarz Żakowski prawdę głosiło?
Niczym miecz.
Albo blogerów-idiotów, na ten miecz się nadziało ( ich imion nie wspomnę, choć historia ich pamięta).
A ile panienek piało pieśni?
Za darmo.
I co?
Teraz znowu o Obamę się pytam ( z durniów się śmiejąc ).
I języka-miecza używam.
Eche..
Język, jak miecz, prawda?
Taki Obama, weźmy.
Czarny a jakby biały się okazał.
Ale jego język, język przekazu, jak miecz był.
Ilu mądrych, natchnionych, naiwnych, albo przekupionych na ten język-miecz się nadziało?
A ilu takich jak dziennikarz Lis albo dziennikarz Żakowski prawdę głosiło?
Niczym miecz.
Albo blogerów-idiotów, na ten miecz się nadziało ( ich imion nie wspomnę, choć historia ich pamięta).
A ile panienek piało pieśni?
Za darmo.
I co?
Igła -- 07.03.2009 - 00:17Teraz znowu o Obamę się pytam ( z durniów się śmiejąc ).
I języka-miecza używam.