pisałem o “Monster” i “Lilja 4-ever”.To samo mam z “Requiem dla snu”, jest taki film jak “Trainspotting”, dla mnie o wiele ciekawszy niż “Requiem”.
I brytyjski:), właściwie szkocki.
Ale w sumie masz z drugiej strony rację, że nie o to chodzi, skąd film jest i jakiego reżysera, trzeba każdy film jako dzieło odrębne rozpatrywać.
No i w każdym można znaleźć, nawet w jakims badziewiu, coś dobrego.
Pino,
pisałem o “Monster” i “Lilja 4-ever”.To samo mam z “Requiem dla snu”, jest taki film jak “Trainspotting”, dla mnie o wiele ciekawszy niż “Requiem”.
I brytyjski:), właściwie szkocki.
Ale w sumie masz z drugiej strony rację, że nie o to chodzi, skąd film jest i jakiego reżysera, trzeba każdy film jako dzieło odrębne rozpatrywać.
No i w każdym można znaleźć, nawet w jakims badziewiu, coś dobrego.
grześ -- 17.02.2009 - 15:52