Panie Sergiuszu,

Panie Sergiuszu,

Polska B, a nawet C, to są sprawy o których nawet najstarsi górale nie śnili.

Nie chciałbym być zrzędliwy, ale kiedy żona własna, rodzona, szuka czegoś poza domem, nawet kwiatków, mąż winien wzmocnić obserwację. Licho nie śpi :) :) :)

Pozdrawiam serdecznie.


Język nasz polski kochany, samorządowy By: AndrzejKleina (21 komentarzy) 30 styczeń, 2009 - 18:36