A co ona ma przynieść, Panie Griszqu Szanowny,

A co ona ma przynieść, Panie Griszqu Szanowny,

znaczy się ta reakcja dyplomatyczna rządu RP? Podobnie jak np. apel papieźa do wyznawców Mahometa i Żydów?

Te problemy są, obawiam się, nierozwiązywalne.

Co do zabitego dziennikarza – trochę to wygląda na nieporozumienie, bo w myśl smutnej zasady “gdzie drwa rąbią, tam drzazgi latają”, gdyby dziennikarze nie pchali się w ogień walki, to by nie ginęli.

O ile wiem Izrael zakazał przedstawicielom mediów obecności na terenach objętych tą operacją wojskową. Dziennikarze nawet zwrócili się do Sądu Najwyższego Izraela o pozwolenie na wejście do strefy konfliktu. No i co? Jak znam życie zabici dziennikarze będą na rękę Hamasowi ze względów propagandowych.

A jeśli idzie o tę operację: o ile wiem, to Izrael jednak atakuje głównie cele wojskowe czyli Hamas – procent zabitych wojskowych palestyńskich wynosi chyba powyźej 80 w tych 200 ofiarach. Atak na ludność cywilną miał miejsce podczas osławionej akcji pacyfikacyjnej w Libanie.

Nam, żyjącym w Europie Środkowej i Zachodniej od ponad 60 lat bez wojny mogę się te metody zdawać koszmarnymi, ale już podczas wojen na półwyspie Bałkańskim trochę to inaczej wyglądało. Wojska ONZ spokojnie przyglądały się eksterminacji w Bośni (i nie tylko), a lament podniósł się dopiero po fakcie. Czy ktoś ma pretensje do Holendrów, że nic nie zrobili? Było, minęło. To smutne jednak.

Oba narody – żydowski i palestyński – walczą o przetrwanie. Walczą wszelkimi dostępnymi środkami. Czy nam się to podoba czy nie. Do tego dochodzą interesy państw sąsiednich oraz mocarstw. Jak długo będzie im na rękę destabilizacja w regionie, tak długo będzie trwała ta wojna. Jak zreszta każda inna.

Trudno mi to przyjąć do wiadomości.

Ukłony

abwarten und Tee trinken


Mireksie, sorki, ale pitolisz. By: tecumseh (23 komentarzy) 28 grudzień, 2008 - 23:19