wcale nie zostal zażegnany. Specjaliści z AGH twierdzą, że szybkimi krokami (strumieniami?) zbliża się kolejna katastrofa. Sytuacja przypomina ponoć umywalkę, w której zatkano odplyw, a woda dalej sie leje i lada moment się z tej umywalki wyleje.
Oczywiście p. dyrektor twierdzi (z wyksztalcenia cukiernik), że wszystko jest ok.
Problem w Wieliczce, Panie Stary,
wcale nie zostal zażegnany. Specjaliści z AGH twierdzą, że szybkimi krokami (strumieniami?) zbliża się kolejna katastrofa. Sytuacja przypomina ponoć umywalkę, w której zatkano odplyw, a woda dalej sie leje i lada moment się z tej umywalki wyleje.
Oczywiście p. dyrektor twierdzi (z wyksztalcenia cukiernik), że wszystko jest ok.
Oj mądry byl ten Kazimierz W., bardzo mądry.
Pozrawiam serdecznie
Lorenzo -- 04.12.2008 - 14:19