polityka bieżąca to zawsze wdzięczny temat, bo obywatele na ogół bardzo są zgodni i przyjemni dla siebie.
W tych Pałacach ogólna jakaś panuje schizofrenia. Wałęsa – ciul z niewiarygodnym po prostu eggo jest mylony z Wałęsą – bohaterem walki o wolną, demokratyczną, Najsłynniejszym Żyjącym Polakiem.
(swoją drogą, że też go nie mogli odstrzelić zaraz po tym słynnym przemówieniu w Kongresie…)
Prezydent Najjaśniejszej RP myli ze sobą dwóch Wałęsów i nie zaprasza na galę Najsłynniejszego Polaka, z powodu grubiańskich słów, jakimi ciul obrzucił obywatela prywatnego Kaczyńskiego.
Premier sądzi, że skoro tak się sprawy mają, to on może nie przyjść na galę u Prezydenta RP, uważając, że jest to krok właściwy, dobrze postrzegany w elektoracie. Otóż nie, panie Donaldzie, wyszedł z pana tym samym małostkowy dupek.
Co do części artystycznej, nie mam telewizora, ale mam moją matkę i Grzesia, którym wierzę bez zastrzeżeń (komuś trzeba).
W Krakowie od lat na trzeciego maja, piętnastego sierpnia i jedenastego listopada święci się radosna Niepodległość. Tłum śpiewa żurawiejki,saperów, oraz tym podobne komiczne piosenki o ułanach i piechocie. Na końcu wszyscy mężczyźni na Rynku zdejmują czapki i rozlega się Pierwsza Brygada.
W tym jest Moc, więc kto proti nam? Kaczka z malinowymi kremówkami? Bez żartów.
Hi hi,
polityka bieżąca to zawsze wdzięczny temat, bo obywatele na ogół bardzo są zgodni i przyjemni dla siebie.
W tych Pałacach ogólna jakaś panuje schizofrenia. Wałęsa – ciul z niewiarygodnym po prostu eggo jest mylony z Wałęsą – bohaterem walki o wolną, demokratyczną, Najsłynniejszym Żyjącym Polakiem.
(swoją drogą, że też go nie mogli odstrzelić zaraz po tym słynnym przemówieniu w Kongresie…)
Prezydent Najjaśniejszej RP myli ze sobą dwóch Wałęsów i nie zaprasza na galę Najsłynniejszego Polaka, z powodu grubiańskich słów, jakimi ciul obrzucił obywatela prywatnego Kaczyńskiego.
Premier sądzi, że skoro tak się sprawy mają, to on może nie przyjść na galę u Prezydenta RP, uważając, że jest to krok właściwy, dobrze postrzegany w elektoracie. Otóż nie, panie Donaldzie, wyszedł z pana tym samym małostkowy dupek.
Co do części artystycznej, nie mam telewizora, ale mam moją matkę i Grzesia, którym wierzę bez zastrzeżeń (komuś trzeba).
W Krakowie od lat na trzeciego maja, piętnastego sierpnia i jedenastego listopada święci się radosna Niepodległość. Tłum śpiewa żurawiejki, saperów, oraz tym podobne komiczne piosenki o ułanach i piechocie. Na końcu wszyscy mężczyźni na Rynku zdejmują czapki i rozlega się Pierwsza Brygada.
W tym jest Moc, więc kto proti nam? Kaczka z malinowymi kremówkami? Bez żartów.
pozdrawiam