Swego czasu były w Warszawie dwie szkoły. Jedna teatyńska – uczyła zasad dobrego wychowania. Druga jakobińska – uczyła między innymi sztuki ironi.
Ta druga zwałą sie Collegium Nobilum.
@ Grześ – pojedź do Nicponia i powiedz mu, ze ciul z niego. Dam Ci adres. Potem przyjedź i powiedz Haremowi, ze go, jak ten ostatni słusznie zauważył, “chramolące sie we własnym sosie towarzystwo” przerasta. Jak już zmasakrujesz tych dwóch w uczciwych pojedynkach, przyjedź i do mnie. Adresy masz jak w banku.
Pino jest kobietą i wolno jej powiedziec bez konsekwencji praktycznie wszystko. Są jednak granice, których przekroczenie jest dla mężczyzny jednoznaczne z przekroczeniem lin ringu.
I nie zrozum mnie źle – ja nie mam najmniejszej ochoty na zadne konfrontacje. Dyskusja i argument to lepsze metody niż balacha i trójkąt. Ale też jedyne sposoby obalenia tezy o ciulu.
A co do KJWojtasa – gdyby czasy były lepsze a różnica wieku mniejsza, może by nam przyszło na szable za rzeczy, jakie Pan Wojtas głosi o Amerykanach. Ale wcześniej bym, się skłonił. Głęboko. Z szacunkiem.
@ Pino
Swego czasu były w Warszawie dwie szkoły. Jedna teatyńska – uczyła zasad dobrego wychowania. Druga jakobińska – uczyła między innymi sztuki ironi.
Ta druga zwałą sie Collegium Nobilum.
@ Grześ – pojedź do Nicponia i powiedz mu, ze ciul z niego. Dam Ci adres. Potem przyjedź i powiedz Haremowi, ze go, jak ten ostatni słusznie zauważył, “chramolące sie we własnym sosie towarzystwo” przerasta. Jak już zmasakrujesz tych dwóch w uczciwych pojedynkach, przyjedź i do mnie. Adresy masz jak w banku.
Pino jest kobietą i wolno jej powiedziec bez konsekwencji praktycznie wszystko. Są jednak granice, których przekroczenie jest dla mężczyzny jednoznaczne z przekroczeniem lin ringu.
I nie zrozum mnie źle – ja nie mam najmniejszej ochoty na zadne konfrontacje. Dyskusja i argument to lepsze metody niż balacha i trójkąt. Ale też jedyne sposoby obalenia tezy o ciulu.
A co do KJWojtasa – gdyby czasy były lepsze a różnica wieku mniejsza, może by nam przyszło na szable za rzeczy, jakie Pan Wojtas głosi o Amerykanach. Ale wcześniej bym, się skłonił. Głęboko. Z szacunkiem.
Tyle w temacie przerastania.
Zetor -- 06.11.2008 - 23:13