No i luz. Nie obchodzisz, to nie obchodzisz. Widzisz w tym “tradycje”, “stado” “tak trzeba” i reszte tego typu “numerów”, które nie z Tobą? W poriadkie Stary.
Tyle tylko, ze ilu ludzi, tyle powodów obchodzenia / nieobchodzenia. Piszesz o sobie, ale wystawiasz ocene “reszcie”.
Widzisz – mógłbym napisac coś takiego:
...nie interesuje mnie nieobchodzenie tego typu dni jako ostentacyjna kontestacja społeczna i kreowanie sie na buntownika prącego własną drogą, której głównym założeniem jest to, by była “w poprzek”, a nie żeby gdziekolwiek prowadziła. Numery z alternatywnościa dla alternatywności, bo jeśli nie jesteś inny, to jesteś stadem – sorry, to nie dla mnie… itp, itd…..
Mad – to nie do Ciebie, zeby było jasne. To przykład teoretyczny pewnego stylu pisania. I niestety tak odebrałem Twój tekst…
Madzie
No i luz. Nie obchodzisz, to nie obchodzisz. Widzisz w tym “tradycje”, “stado” “tak trzeba” i reszte tego typu “numerów”, które nie z Tobą? W poriadkie Stary.
Tyle tylko, ze ilu ludzi, tyle powodów obchodzenia / nieobchodzenia. Piszesz o sobie, ale wystawiasz ocene “reszcie”.
Widzisz – mógłbym napisac coś takiego:
...nie interesuje mnie nieobchodzenie tego typu dni jako ostentacyjna kontestacja społeczna i kreowanie sie na buntownika prącego własną drogą, której głównym założeniem jest to, by była “w poprzek”, a nie żeby gdziekolwiek prowadziła. Numery z alternatywnościa dla alternatywności, bo jeśli nie jesteś inny, to jesteś stadem – sorry, to nie dla mnie… itp, itd…..
Mad – to nie do Ciebie, zeby było jasne. To przykład teoretyczny pewnego stylu pisania. I niestety tak odebrałem Twój tekst…
Griszeq -- 03.11.2008 - 10:24