Szanowna Pani Gretchen,

Szanowna Pani Gretchen,

ja nie zawsze mam pewność co do moich intencji, co więcej, chyba czasem mnie one nieco oszukały.

A archiwum to jest dobre miejsce. Przynajmniej to ja decyduję, co się z moim tekstem dzieje.

Proszę zobaczyć: jak Pani napisze tekst o żarciu, albo o piosence, to zaraz jest on głośny, promowany i licznie odwiedzany.

A jak Pani napisze coś poważniejszego, to zaraz się okazuje, że Pani tekst nie zasługuje nawet na to, żeby go umieścić wśród nowych tekstów.

W efekcie będzie Pani postrzegana jako skrzyżowanie kucharki z szafą grającą , wyposażoną w aparat fotograficzny.

To ja wolę sam się lokować w archiwum i liczyć na to, że ktoś tam zbłądzi. A może i trafi świadomie.

I pragnę zauważyć, że kufer nie jest zamknięty. Wprost przeciwnie

Pozdrowienia nieco rozkojarzone (bo mam niepodzielną uwagę)


Publiczna korespondencja prywatna - Panie Y... By: Gretchen (29 komentarzy) 20 październik, 2008 - 01:15