Nie spojrzałem na daty i czytałem to z zapartym oddechem, że stał się cud. Dopiero jak zacząłeś pana Yayco przepytywać jak się wkleja obrazki w komenty, coś mnie tknęło. A tak było pięknie…
Fantastyczna opowieść zupełnie. A dzisiaj, to już tylko science-fiction (w ujęciu depresyjno-smęcącym, ma się rozumieć).
Madzie,
Nie spojrzałem na daty i czytałem to z zapartym oddechem, że stał się cud. Dopiero jak zacząłeś pana Yayco przepytywać jak się wkleja obrazki w komenty, coś mnie tknęło. A tak było pięknie…
Fantastyczna opowieść zupełnie. A dzisiaj, to już tylko science-fiction (w ujęciu depresyjno-smęcącym, ma się rozumieć).
Spóźnione gratulacje!
merlot -- 13.10.2008 - 00:53