żeby przez żołądek (i zainteresowania Karczmarza) skłonić merlota do zalogowania się:-)
Jednakże w pasztetach gustuje bardziej pani merlotowa, która Panu przy okazji serdeczności zasyła.
Sam jestem składnikiem innego paszteu, który Pan z uporem od grudnia 2007 kręcisz, tylko po tym schłodzeniu jestem mało wyczuwalny. Zanim się wyloguję, Panu i wszystkim przedmówcom pochwalę się pomysłem z dnia ubiegłego. W następnym komentarzu, za moment.
Chytry plan, Panie Igło,
żeby przez żołądek (i zainteresowania Karczmarza) skłonić merlota do zalogowania się:-)
Jednakże w pasztetach gustuje bardziej pani merlotowa, która Panu przy okazji serdeczności zasyła.
Sam jestem składnikiem innego paszteu, który Pan z uporem od grudnia 2007 kręcisz, tylko po tym schłodzeniu jestem mało wyczuwalny. Zanim się wyloguję, Panu i wszystkim przedmówcom pochwalę się pomysłem z dnia ubiegłego. W następnym komentarzu, za moment.
merlot -- 11.10.2008 - 16:31