Aż się wzruszyłem oglądając niektóre obrazki…
I przypomniałem sobie, przy 1. Maja (pewnie dzisiaj nazywa się inaczej), na skrzyżowaniu ze Skłodowskiej (pewnie nazywa się tak samo) i Szeroką (później Tysiąclecia, teraz nie wiem) jedyny w mieście cepeen, a naprzeciwko cukiernię. Nie wiem, dlaczego. Może jakieś ciacha stamtąd jadłem? A obok był taki spożywczak, gdzie kupiłem raz prawdziwy wiejski chleb.
Co to ludzie za bzdety pamiętają? Sklep z chlebem…
No i co ja mam napisać?
Aż się wzruszyłem oglądając niektóre obrazki…
I przypomniałem sobie, przy 1. Maja (pewnie dzisiaj nazywa się inaczej), na skrzyżowaniu ze Skłodowskiej (pewnie nazywa się tak samo) i Szeroką (później Tysiąclecia, teraz nie wiem) jedyny w mieście cepeen, a naprzeciwko cukiernię. Nie wiem, dlaczego. Może jakieś ciacha stamtąd jadłem? A obok był taki spożywczak, gdzie kupiłem raz prawdziwy wiejski chleb.
Co to ludzie za bzdety pamiętają? Sklep z chlebem…
oszust1 -- 10.10.2008 - 13:15