Sajonara

Sajonara

Co do Chrystusa, to można się sprzeczać. Założywszy, że był: co by się stało, gdyby Chrystus – znający przyszłosć – uniknął aresztowania i ukrzyżowania, tylko na prowincji prowadził pracę organiczna do późnej starości? Czy to nie przypadkiem jego męczeńska (świadoma i dobrowolna) śmierć za grzechy wszystkich ludzi na krzyżu i późniejsze zmartwychwstanie nie stanowi fundamentu religii katolickiej?
Chrystus bał się śmierci. Tak mnie uczono. Ale jednak to za co umierał, było ważniejsze dla niego od chęci zachowania życia i uniknięcia bólu. Dał świadectwo. Skala pewno nie ta sama. Ale podstawy czynu – jak najbardziej. Oczywiście – Chrystus umierał w celu odkupienia ludzi, a Siwiec w proteście wobec tego, co z ludźmi się stało. Moralna siła jednak podobna.

Jeszcze jedno – nikt nie mówi, że Siwiec jest wzorem do naśladowania. I że jego postawa jest godna polecenia. To samo z Maksem Kolbe czy Januszem Korczakiem. Ja sam dość wyraźnie napisałem, że tak być nie może. Dla mnie jednak są to osoby osoby, którym nalezy się szacunek i których czyn uważam za bohaterstwo.

Co do formy ekspresji – pewnie zjedzenie paru opakowac tabletek nasennych byłoby mniej odpychające. Pewnie gdyby Chrystusa skazano na wypicie trucizny, też jego śmierc byłaby “ładniejsza”.

Pozdrawiam.


Inni ludzie By: hgrisza (16 komentarzy) 3 październik, 2008 - 21:01