Bo, proszę szanownego Tarantuli, historia to jest to co było. A to się nie zmienia.
To co się kształtuje, co podlega filtrowaniu i rozmaicie się odbija w zachowaniu późniejszych pokoleń, to jest tradycja, czyli, w pewnym skrócie, współczesny obraz historii, który wcale nie musi być powszechny i jednolity.
I nie idzie nawet o to, że niektóre źródła się pojawiają a inne giną.
I nawet nie o to, że zmienia się język, podstawowe narzędzie opisywania świata.
Tradycja wpływa na zachowania współczesnych. Jest utylitarna, poniekąd.
Nie musi wcale być zgodna z historią.
Ale poza tym czepianiem się, to się raczej zgadzam.
Ja się tylko czepnę, dobrze?
Bo, proszę szanownego Tarantuli, historia to jest to co było. A to się nie zmienia.
To co się kształtuje, co podlega filtrowaniu i rozmaicie się odbija w zachowaniu późniejszych pokoleń, to jest tradycja, czyli, w pewnym skrócie, współczesny obraz historii, który wcale nie musi być powszechny i jednolity.
I nie idzie nawet o to, że niektóre źródła się pojawiają a inne giną.
I nawet nie o to, że zmienia się język, podstawowe narzędzie opisywania świata.
Tradycja wpływa na zachowania współczesnych. Jest utylitarna, poniekąd.
Nie musi wcale być zgodna z historią.
Ale poza tym czepianiem się, to się raczej zgadzam.
Pozdrawiam
yayco -- 30.09.2008 - 12:09