posłuzę się takim przykładem > .Jest niedziela.Godz.12 w południe.W telewizji “Anioł Pański “,z Watykanu.Po nim kilka słów papierza… po czym następuje komentarz ksieży-redaktorów,którzy próbuja to chyba “wyjaśnić “, i ja się zastanawiam, po co?bo ja wtedy przestaję cokolwiek rozumieć...plotą nieraz taaakie bzdury….I tak samo jest z de Mello..to jest dla mnie taki “ksiądz-komentator” .Wolę sobie poczytać autorow wschodnich, i zachodnich,ale moim zdaniem de Mello, to słabo łączy..
wogóle, to jest niepotrzebne,ani to to, ani tamto, takie bajanie, o tym ,a może o tamtym.Wszchód jest doskonały,Zachód jest doskonaly trzeba umieć się do tego zdystansować, i patrzyć osobno..a nie koniecznie wymieszać,trochę tego, trochę tego.
Gretchen
posłuzę się takim przykładem > .Jest niedziela.Godz.12 w południe.W telewizji “Anioł Pański “,z Watykanu.Po nim kilka słów papierza… po czym następuje komentarz ksieży-redaktorów,którzy próbuja to chyba “wyjaśnić “, i ja się zastanawiam, po co?bo ja wtedy przestaję cokolwiek rozumieć...plotą nieraz taaakie bzdury….I tak samo jest z de Mello..to jest dla mnie taki “ksiądz-komentator” .Wolę sobie poczytać autorow wschodnich, i zachodnich,ale moim zdaniem de Mello, to słabo łączy..
leń -- 27.09.2008 - 22:13wogóle, to jest niepotrzebne,ani to to, ani tamto, takie bajanie, o tym ,a może o tamtym.Wszchód jest doskonały,Zachód jest doskonaly trzeba umieć się do tego zdystansować, i patrzyć osobno..a nie koniecznie wymieszać,trochę tego, trochę tego.