przyciągający inwestycje z definicji mają pozostać tani, bo inaczej by ich nie przyciągli, a więc ich fachowość nadal będzie opłacana kiepsko. Dlaczego piszę kiepsko? Ponieważ ten sam fachowiec w innych krajach choćby UE zarobi nieporównywalnie inne pieniądze. Stąd wniosek, że coś jest z naszym rynkiem pracy nie tak. Zresztą nie tylko z rynkiem pracy, ale generalnie z rynkiem. Dobrze, że młodzi ludzie się kształcą, źle że nie robią rozeznania rynku i potem jest rozczarowanie. A kiepsko są opłacani i fachowcy i zwykli pracownicy fizyczni etc., stąd mamy taką emigrację zarobkową.
Tani fachowcy
przyciągający inwestycje z definicji mają pozostać tani, bo inaczej by ich nie przyciągli, a więc ich fachowość nadal będzie opłacana kiepsko. Dlaczego piszę kiepsko? Ponieważ ten sam fachowiec w innych krajach choćby UE zarobi nieporównywalnie inne pieniądze. Stąd wniosek, że coś jest z naszym rynkiem pracy nie tak. Zresztą nie tylko z rynkiem pracy, ale generalnie z rynkiem. Dobrze, że młodzi ludzie się kształcą, źle że nie robią rozeznania rynku i potem jest rozczarowanie. A kiepsko są opłacani i fachowcy i zwykli pracownicy fizyczni etc., stąd mamy taką emigrację zarobkową.
AnnaP -- 14.09.2008 - 10:08