ajajaj,

ajajaj,

to ja sie nie połapałam, że to w gabinecie u Pana yayco było zamilknięte.

Ale to nic.

Dostałam za to opowieść prawdziwą z kosmiczną równowagą w tle. Bardzo lubię takie opowieści, bo i sama mam pare podobnych w zanadrzu. I za nic bym tego nie nazywała spamowaniem. O, taka sobie komunikacja mniej-linearna. I juz.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Tybetański "Człowiek z marmuru" By: manna (31 komentarzy) 26 sierpień, 2008 - 18:07