W sumie – tak po prawdzie to faktycznie wsparcie Gruzji nie jest tyle proGruzińskie ile bardziej antyRuskie.
Cos jak z glosowaniem na Platforme – bardziej przeciw PiS niż za PO – oczywiście to nie żadna analogioa, tylko ten sam mechanizm.
Problem z wojna polega na tym, ze to ona moze przyjsc do nas. Oczywiscie uważam tak jak Ty – żadnej wojny jeszcze nie ma, surmy nie graja, hordy czerwonoarmiejców jeszcze z lancucha nie spuszczone.
I co tu dużo mówić – weekendu nie spedziłem na protestach pod ruska ambasadą.
Ale musimy myslec o Ukrainie. O Łotwie. Bo to juz tuż za drzwiami. Wiemy przecież, czym było Monachium – zaproszeniem do dlaszej eskalacji. W pewnym momencie trzeba przestac oddawać pola.
Odysie
W sumie – tak po prawdzie to faktycznie wsparcie Gruzji nie jest tyle proGruzińskie ile bardziej antyRuskie.
Cos jak z glosowaniem na Platforme – bardziej przeciw PiS niż za PO – oczywiście to nie żadna analogioa, tylko ten sam mechanizm.
Problem z wojna polega na tym, ze to ona moze przyjsc do nas. Oczywiscie uważam tak jak Ty – żadnej wojny jeszcze nie ma, surmy nie graja, hordy czerwonoarmiejców jeszcze z lancucha nie spuszczone.
I co tu dużo mówić – weekendu nie spedziłem na protestach pod ruska ambasadą.
Ale musimy myslec o Ukrainie. O Łotwie. Bo to juz tuż za drzwiami. Wiemy przecież, czym było Monachium – zaproszeniem do dlaszej eskalacji. W pewnym momencie trzeba przestac oddawać pola.
I chyba to jest wlasnie teraz….
Griszeq -- 25.08.2008 - 09:01