Powiem tak – to co napisałeś na koniec, jest wlasnie doskonałym uzupełnieniem wpisu o “Monachium”. I dla mnie to jest dopiero pełny tekst.
To, że przedstawiciele dwóch narodów, których historia ani rzeczywistość nie oszczędza, potrafią wspólnie się pocieszać, spotykać – i nie ma w tym żadnej medialności na siłę, tylko potrzeba przełamania nienawiści – pomimo osobistej straty. Nawet nie chcę się zastanawiać, czy potrafiłbym znaleźć w sobie tyle siły.
Paradoksalnie, my wciąż debatujemy o “głębokim rowie” między pisowcami i platformersami. A każdy kto próbuje przerzucać kładki, natychmiast dostaje łatkę “zdrajcy”. Powiedz – co to za rów i co to za zdrajcy?
Rafale
Powiem tak – to co napisałeś na koniec, jest wlasnie doskonałym uzupełnieniem wpisu o “Monachium”. I dla mnie to jest dopiero pełny tekst.
To, że przedstawiciele dwóch narodów, których historia ani rzeczywistość nie oszczędza, potrafią wspólnie się pocieszać, spotykać – i nie ma w tym żadnej medialności na siłę, tylko potrzeba przełamania nienawiści – pomimo osobistej straty. Nawet nie chcę się zastanawiać, czy potrafiłbym znaleźć w sobie tyle siły.
Paradoksalnie, my wciąż debatujemy o “głębokim rowie” między pisowcami i platformersami. A każdy kto próbuje przerzucać kładki, natychmiast dostaje łatkę “zdrajcy”. Powiedz – co to za rów i co to za zdrajcy?
Aż wstyd, ze potrafimy być tak mali…
Griszeq -- 22.08.2008 - 14:03