Gdybym widziała cień powodzenia w misji pozbycia się komuchów przez “byty internetowe” gotowa bym była spędzać przy kompie 24 godziny na dobę.
Niestety wśród “bytów internetowych” również nie ma jednomyślności w kwestii stosunku do eseldowskich łachudr. Skończyłoby się tak, że zamiast walczyć z postkomuną walczyłabym z Grzesiem, a to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę:)
>Sergiusz
Gdybym widziała cień powodzenia w misji pozbycia się komuchów przez “byty internetowe” gotowa bym była spędzać przy kompie 24 godziny na dobę.
Niestety wśród “bytów internetowych” również nie ma jednomyślności w kwestii stosunku do eseldowskich łachudr. Skończyłoby się tak, że zamiast walczyć z postkomuną walczyłabym z Grzesiem, a to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę:)
Delilah -- 21.08.2008 - 11:02